Katarzyna W. odpowie za zabójstwo, zawiadomienie o przestępstwie, którego nie było, oraz za kierowanie podejrzeń na inną osobę. Jak informuje portal gazeta.pl, katowicka prokuratura zakończyła śledztwo i najprawdopodobniej w poniedziałek prześle do sądu akt oskarżenia.

Jak informuje prokurator Mariusz Łączny, w akcie oskarżenia nie będzie zarzutów dla innych osób. - Nawet jeśli ktoś mógł pomagać Katarzynie W., prokuratorzy nie zdobyli na to dowodów - mówi portalowi Łączny.

W. postawiono zarzut zabójstwa w połowie lipca, po uzyskaniu opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Po przeprowadzeniu szczegółowych badań histopatologicznych i toksykologicznych biegli wskazali, że śmierć dziecka miała charakter nagły i gwałtowny. Eksperci uznali, że przyczyną śmierci było uduszenie.

Zaginięcie małej Madzi zgłoszono prawie rok temu

Zaginięcie sześciomiesięcznej Madzi zgłoszono 24 stycznia, padła sugestia, że została uprowadzona. Półtora tygodnia później okazało się, że porwania nie było - matka Madzi wyjaśniła, że dziecko zmarło wskutek nieszczęśliwego wypadku, a ona w panice i ze strachu ukryła ciało.

Potem wskazała miejsce jego ukrycia. Według wstępnych wyników sekcji zwłok, dziewczynka zmarła po uderzeniu w tył głowy - według Katarzyny W. uderzyła o próg w mieszkaniu.