- Kaczyński, Brudziński, ten prostak, Hofman, Pawłowska, taka grubsza... Oni ciężko pracują na to, żebyśmy mieli 40 procent poparcia – powiedział Stefan Niesiołowski w Radiu ZET, komentują propozycje programowe PiS.

Prowadząca program Monika Olejnik zaprotestowała przeciwko takim określeniom. Niesiołowski odparł, że użył sformułowania "grubsza", żeby ją "jakoś zidentyfikować", po czym powiedział: "No dobrze, to chudsza". W kwestii Joachima Brudzińskiego, stwierdził: - Dobrze. Kulturalny, pełen taktu i kultury Joachim Brudziński. Czy z taką oceną by się pani zgodziła? Pełen dobrych manier i kultury, elegancki człowiek – ironizował. - Był wczoraj w Radiu ZET i był kulturalny – powiedziała Monika Olejnik. - No gratuluję – odpowiedział Stefan Niesiołowski. – Mniejsza o opinie, definicje i charakterystyki tych ludzi z PiS, ale ci wymienieni przeze mnie i paru innych ciężko pracują na to, żebyśmy my mieli 40 procent poparcia.

Samo wystąpienie prezesa PiS, Niesiołowski nazwał "kabaretem" – To było wystąpienie, które pokazało, że on nie ma pojęcia o gospodarce. Chce jednocześnie obniżać podatki i zwiększać wydatki. Wprowadza rozwiązania z Polski Ludowej, oczywiście nie politycznie. Nie zarzucam Kaczyńskiemu, że jest komunistą, bo to by było krzywdzące, ale gospodarczo? Książeczki mieszkaniowe, rozwalenie systemu emerytalnego, finansowanie służby zdrowia z budżetu – to były recepty, które są nierealne, ale zrealizowane by oznaczały, że żylibyśmy w Polsce Ludowej. Nie ma się czym zajmować. Dziwię się, że minister Rostowski to w ogóle komentował – ocenił Stefan Niesiołowski.

Polityk skomentował również zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, które złożyli wczoraj politycy Prawa i Sprawiedliwości. – To jest nudne, śmieszne i groteskowe. Nie chcę bez przerwy odsyłać ich do psychiatry, bo za często nie można – podsumował.