Prezes PiS Jarosław Kaczyński nazwał skandalem odrzucenie wniosku o wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Jego zdaniem to pokazuje, że względy merytoryczne nie mają znaczenia w polskiej polityce. Z Kaczyńskim nie zgadzają się Waldy Dzikowski i Eugeniusz Kłopotek.

"To jest skandal. To pokazanie, że względy merytoryczne nie mają żadnego znaczenia w obecnej polskiej polityce" - powiedział dziennikarzom w Sejmie po głosowaniu Jarosław Kaczyński.

"To jest problem nie jednego ministra, tylko tego rządu. Dla nas było od początku jego istnienia jasne, że (rząd) nie jest zdolny do tego, żeby wykonywać swoje funkcje. Wiemy z kim mamy do czynienia. Bardzo duża część społeczeństwa, także mediów, miała inne zdanie. Sądzę, że w tej chwili niektórzy się zastanawiają" - dodał prezes PiS.

Jak mówił, nie wie dlaczego premier Donald Tusk broni Grabarczyka. "Nie mam tego rodzaju wiedzy. Sądzę, że premier doskonale zdaje sobie sprawę, że jego rząd powinien podać się do dymisji" - powiedział Kaczyński.

Zdaniem posłów SLD, którzy zgłosili wniosek o odwołanie Grabarczyka, minister jest politycznie odpowiedzialny za chaos, jaki zapanował na kolei po wprowadzeniu nowego rocznego rozkładu jazdy pociągów. Pasażerowie skarżyli się na brak informacji, nie działała internetowa wyszukiwarka połączeń. Do tego atak zimy spowodował nawet kilkugodzinne opóźnienia pociągów.

"Przez trzy lata pełnienia funkcji ministra infrastruktury Cezary Grabarczyk wykazał się nieudolnością i brakiem przygotowania do kierowania tym resortem" - napisano w uzasadnieniu wniosku.

Dzikowski: Grabarczyk popełnił błędy, ale dostał szansę

Cezary Grabarczyk popełnił błędy, ale dostał szansę, żeby pokazać, że ws. kolei potrafi działać równie skutecznie jak przy budowie dróg - powiedział PAP wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski.

"Minister Grabarczyk rzeczywiście popełnił błędy, przyznał to zresztą wprost, przeprosił za termin wprowadzenia rozkładu jazdy, za to, że zbiegły się wszystkie okoliczności. Nie chciał się tłumaczyć za pogodę, ale ja to powiem za niego: pogoda miała gigantyczny wpływ, paraliż komunikacyjny - także kolejowy - był w całej Europie" - podkreślił Dzikowski.

Jak dodał Platforma "obroniła" Grabarczyka, jako "człowieka, który wykorzystał szansę drogową".

"Cezary Grabarczyk zrobił gigantyczną rzecz - wybudował tyle dróg, ilu nie mogli wybudować inni ministrowie przez ostatnie dwadzieścia lat. Dzisiaj dostał szansę, żeby pokazać, że potrafi to samo zrobić na kolei. Wierzę, że to zrobi. Dajcie mu państwo szansę. To jest minister, który zasługuje na szacunek. Jedna wpadka nie może być wyznacznikiem jego działań" - ocenił Dzikowski.

Kłopotek: poparcie Grabarczyka najtrudniejszą decyzją w tej kadencji

Głosowanie za odrzuceniem wniosku o wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka było dla PSL najtrudniejszą decyzją personalną w tej kadencji - powiedział w środę dziennikarzom w Sejmie Eugeniusz Kłopotek (PSL).

Kłopotek podkreślił, że ludowcy z trudem podnosili ręce za ministrem Grabarczykiem, gdyż skala zaniedbań w sektorze, który mu podlega, jego zdaniem, jest ogromna. Zaznaczył jednak, że poparcie przez PSL wniosku opozycji byłoby jednoznaczne z zerwaniem koalicji rządowej z PO.

"W momencie, gdybyśmy mieli zagłosować za odwołaniem Grabarczyka, to oznaczałoby koniec koalicji i potężne zamieszanie w życiu politycznym naszego kraju, a chyba trzeba umieć ważyć, a PSL póki co ważyć umie" - powiedział.

Według Kłopotka koalicja ma przed sobą ostatni rok kadencji i pomimo trudności powinna "dojechać do końca i wtedy wyborcy ją rozliczą".

Poseł mówił też, że nie wszystko co złe na kolei jest winą ministra Grabarczyka. Jak dodał wiele problemów wynika z błędnych decyzji w przeszłości. Przypomniał, że prezesów - "nieudaczników spółek kolejowych" powoływały rządy SLD i PiS.

"Nie ulega wątpliwości, że najbliższe miesiące to będzie czas próby, a całą odpowiedzialność za poprawę sytuacji w tym sektorze biorą na siebie minister Grabarczyk, ale przede wszystkim premier Tusk" - ocenił.