Ryszard Sobiesiak nie jest największym graczem na tym rynku, ale z pewnością najsłynniejszym. To zażyłe kontakty z nim kosztowały karierę ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, ministra spraw wewnętrznych i wicepremiera Grzegorza Schetynę, a także stanowisko szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego.
Wszystkie automaty oszukują
Automaty, które są własnością jego spółki GoldenPlay, zostały zajęte jeszcze w listopadzie ub.r. w śledztwie Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku i Centralnego Biura Śledczego. Śledczy precyzyjnie zaplanowali wtedy uderzenie w branżę hazardową. Zabezpieczyli w sumie 400 automatów z każdej działającej na tym rynku firmy – zgodnie z jej proporcjonalnym udziałem.
Prowadzący śledztwo prokurator zdecydował o poddaniu niezależnej ekspertyzie każdego z automatów. – Sporo ekspertyz już wykonano. Każdy z dotąd przebadanych automatów służył do oszukiwania fiskusa – wyjaśnia nasz rozmówca z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Automat przerabiany na wielokrotność 15 euro
Gdyby działały zgodnie z prawem, powinny zezwalać jedynie na grę o tzw. niskie stawki. Wtedy gracz mógłby odejść od automatu bogatszy maksymalnie o 15 euro. Taka gra jednak klientów nie ekscytowała. Więc automaty przerabiano, by pozwalały na zabawę o duże wygrane. Tracił na tym Skarb Państwa, gdyż niski hazard obłożony jest niewysokim, zryczałtowanym podatkiem.
Oszustami - naukowcy wydający opinie na temat automatów
W śledztwie już ośmiu naukowców certyfikujących automaty usłyszało zarzuty fałszowania swoich ekspertyz. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w ubiegłym tygodniu policjanci z CBŚ zatrzymali kolejnych dwóch biegłych, którzy usłyszeli zarzuty sfałszowania ponad dwóch tysięcy opinii!
– Firmy płaciły im z góry. Nawet nie widzieli automatów, które rzekomo badali – podejrzewa jeden z naszych rozmówców. Inny dodaje, że skala tego śledztwa jest gigantyczna. Od kilku miesięcy działa już specjalna grupa prokuratorów, którzy zajmują się głównie tą sprawą.
Śledczy pytają - dlaczego Straż Graniczna i urzędnicy w resorcie finansów byli ślepi?
– Wszystkie automaty, których dotkniemy, są przerobione. Co w takim razie robili przez lata urzędnicy ze Straży Granicznej i celnicy? Czym się zajmowano w specjalnym departamencie kontroli gier i automatów w Ministerstwie Finansów? – zastanawia się wysoki rangą urzędnik resortu sprawiedliwości.
Według oficjalnych danych na hazard rocznie wydajemy ponad 17 mld zł – z czego 12 mld zł wraca do graczy w formie wygranych.