Szef MON zabrał głos po odprawie z dyrektorami szpitali wojskowych oraz przedstawicielami wojskowych placówek higieny i epidemiologii. Meldunki złożył też Dowódca Operacyjny SZ, przedstawiciel Dowództwa Generalnego SZ, oraz szef Inspektoratu Wsparcia SZ.
"W Polsce nie stwierdzono obecności koronawirusa, ale Wojsko Polskie jest przygotowane, żeby zareagować. Gdyby do tego doszło, mamy przećwiczone procedury. Przećwiczyliśmy te procedury, kiedy niespełna miesiąc temu obywatele polscy zostali przetransportowani najpierw z Chin do Francji, a następnie z Francji do Polski. Odbyli kwarantannę w szpitalu wojskowym we Wrocławiu, nie stwierdzono, że ktoś z tych państwa był nosicielem wirusa" - podkreślił Błaszczak.
"Jesteśmy przygotowani do tego, żeby przede wszystkim wspierać cywilną służbę zdrowia. Wsparcie polega na transporcie - karetki wojskowe są do dyspozycji, wtedy kiedy oczywiście byłaby taka potrzeba, lotniczy transport wojskowy też jest do dyspozycji, wtedy kiedy taka potrzeba by była" - zadeklarował szef MON. Dodał, że wszystkie 14 szpitali wojskowych w Polsce jest gotowe na taką ewentualność, pozostały sprzęt wojskowy będzie używany stosownie do pojawiających się potrzeb.
Minister podkreślił, że w kontyngentach wojskowych też nie stwierdzono żadnego przypadku, który uzasadniałby konieczność kwarantanny. "Nasi żołnierze pod tym względem są bezpieczni, służący w kontyngentach poza granicami kraju" - zapewnił szef MON. Jak dodał, nie stwierdzono obecności koronawirusa u polskich żołnierzy stacjonujących na Sycylii i w Estonii, w polskich bazach wdrożono procedury na wypadek pojawiania się koronawirusa.
Mówiąc o rozpoczynającym się w piątek ćwiczeniu Defender-Europe 2020 - w ramach których do Polski przyjadą żołnierze amerykańscy, w tym stacjonujący na co dzień w Niemczech, a także żołnierze innych armii sojuszniczych - Błaszczak zapewnił, że strona polska jest w kontakcie z dowództwem amerykańskim i NATO-wskim. "Żołnierze, którzy przyjadą na ćwiczenia przeszli odpowiednie procedury związane z zagorzeniem koronawirusem. Nie identyfikujemy żadnych zagrożeń w związku ćwiczeniami rozpoczynającymi się w Polsce" - ocenił szef MON.
Dodał, że procedury, o których mówił, zostały wobec żołnierzy amerykańskich zastosowane już w Niemczech, przed przyjazdem do Polski. Jak wyjaśnił, na terenie Polski wszyscy żołnierze biorący udział w ćwiczeniu "będą mieli zabezpieczanie zdrowotne". (PAP)
autor: Krzysztof Kowalczyk, Karol Kostrzewa