Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar podjął z urzędu do wyjaśnienia sprawę pracownika zwolnionego, jak donoszą media, ze względu na jego poglądy związane z wyznawaną religią.

Biuro RPO przekazało w piątek, że rzecznik zwróci się do właściwych podmiotów o niezbędne informacje.

"Rzecznik, jako niezależny organ ds. równego traktowania, dostrzega problem dyskryminacji ze względu na wyznanie w zatrudnieniu" – zaznaczono w informacji.

Biuro podało, że przeprowadzone na zlecenie RPO badania potwierdziły w praktyce ten problem i ujawniły najczęściej spotykane mechanizmy wykluczenia.

"Co warte podkreślenia, dyskryminacja ze względu na wyznanie w miejscu pracy może dotyczyć zarówno przedstawicieli mniejszości religijnych, jak i dominującej większości, a czynnikiem zwiększającym ryzyko dyskryminacji jest silne utożsamianie się z daną religią i ujawnienie swojego zaangażowania w miejscu pracy" – wskazano.

Rzecznik przypomina, że zgodnie z Kodeksem pracy (art. 94) pracodawca ma obowiązek przeciwdziałać dyskryminacji w zatrudnieniu oraz wpływać na kształtowanie w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego.

"Podejmowanie działań mających na celu podkreślanie potrzeby poszanowania godności każdego, bez względu na różne cechy osobiste, należy uznać za wyraz dążenia do realizacji tych zobowiązań" – wskazano.

Część mediów opisała przypadek pracownika IKEI, który miał stracić pracę, kiedy sprzeciwił się "zmuszaniu pracowników sklepu do udziału w akcjach promujących ruch LGBT". Argumentując swoje stanowisko, mężczyzna miał powoływać się na swoją wiarę i cytować fragmenty Starego i Nowego Testamentu. (PAP)

autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl