W sporze dotyczącym praworządności Polska dokonała postępu, a dziś oczekuje na krok ze strony Komisji Europejskiej - oświadczył w poniedziałek w Brukseli minister ds. europejskich Konrad Szymański.

"Oczekujemy postępu po stronie KE, bo wyjście z tego napięcia jest możliwe tylko wtedy, kiedy obie strony będą czyniły jakieś kroki" - powiedział dziennikarzom Szymański po posiedzeniu Rady UE, która zajmowała się Polską.

Przyznał, że po wystąpieniu wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa nie ma poczucia, by KE była gotowa do poczynienia jakichkolwiek istotnych kroków w tej sprawie.

Zdaniem wiceszefa MSZ Komisja powinna wykazywać "większą gotowość" do konstruktywnych działań wobec Polski. Jak zaznaczył, Polska oczekuje "właściwego zrozumienia i politycznej analizy tego, co się stało we wzajemnych relacjach w szczególności w ostatnich trzech miesiącach".

Jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Timmermans oznajmił, że na tym etapie nie ma szans na wycofanie art. 7, bo wciąż są problemy dotyczące praworządności, na które wskazała w swoich rekomendacjach dla władz w Warszawie KE.