Wolność była dla Wielkopolan sprawą, której nie wahali się poświęcić majątku i zaryzykować życia - powiedział w Poznaniu, w trakcie centralnych obchodów 99. rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego, marszałek województwa Marek Woźniak. Uroczystości odbyły się bez udziału wojska. MON nie zgodził się na pominięcie wątku katastrofy smoleńskiej w odczytywanym podczas uroczystości apelu pamięci.

Rozpoczęta 27 grudnia 1918 r. insurekcja była jednym z niewielu polskich zrywów niepodległościowych zakończonych sukcesem. Dzięki niemu ziemie Wielkopolski zostały włączone do tworzącej się II Rzeczypospolitej. Centralne uroczystości zorganizowane zostały przy Pomniku Powstańców Wielkopolskich. Uczestniczyło w nich kilkuset mieszkańców miasta i regionu, przedstawiciele władz państwowych, parlamentarzyści i samorządowcy.

Podczas uroczystości marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak podkreślił, że ówcześni Wielkopolanie, uczestnicy powstania "nie urodzili się bohaterami, jednak w godzinie próby nie zawahali się, poszli do walki i zwyciężyli". - Tak niewiele razy w polskiej, tragicznej historii mieliśmy okazję mówić: "Chwała zwycięzcom". Tym bardziej możemy być dumni z naszych przodków, którzy swym czynem zadecydowali o przebiegu granic II Rzeczypospolitej. Pamięć o powstaniu wielkopolskim jest nasza dumą i naszym wspólnym obowiązkiem - mówił marszałek.

List do uczestników obchodów skierował prezydent Andrzej Duda. W piśmie odczytanym przy pomniku przez prezydenckiego ministra Andrzeja Derę podkreślił, że 99 lat temu nikt nie wyobrażał sobie Polski bez Wielkopolski. "Kiedy w listopadzie 1918 roku odradzała się suwerenna Rzeczpospolita, w Poznaniu i Wielkopolsce władzę sprawowali jeszcze zaborcy. Ale przecież nikt, kto po polsku myślał i czuł, nie wyobrażał sobie i nie godził się na to, by ojczyzna mogła zostać pozbawiona kolebki naszej, polskiej państwowości i tożsamości" - napisał prezydent.

Andrzej Duda wyraził nadzieję, że zainaugurowany w listopadzie jubileusz 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę będzie okazją do "przybliżenia współczesnym olbrzymich zasług i dorobku oraz wkładu mieszkańców Wielkopolski w nasz suwerenny byt państwowy".

Bez wojska. Bez apelu smoleńskiego

Podobnie jak przed rokiem, centralne uroczystości odbyły się bez udziału wojska. MON nie zgodził się na pominięcie wątku katastrofy smoleńskiej w odczytywanym podczas uroczystości apelu pamięci. W związku z tym marszałek województwa wielkopolskiego, organizator celebry, zrezygnował z wojskowej asysty.

Woźniak, przypominając, że w przyszłym roku przypada setna rocznica zrywu, wyraził nadzieję, że w 2018 roku uda się uniknąć uwikłania obchodów w bieżącą politykę. - Może uda się uniknąć licytacji, kto jest większym patriotą i lepszym Polakiem. Może uda się wreszcie odzyskać udział Wojska Polskiego w uroczystościach - z jego ceremoniałem, który jest naszym wspólnym dziedzictwem narodowym i nie powinien być wykorzystywany politycznie - powiedział. W trakcie tych słów rozległy się brawa.

Marszałek zaprosił do objęcia honorowym patronatem wszystkie rodziny powstańcze. - Niech to będzie zbiorowy, obywatelski patronat nad obchodami setnej rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego - powiedział.

Środowe uroczystości rozpoczęło złożenie kwiatów na mogile dowódcy powstania, gen. Stanisława Taczaka na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan. W intencji powstańców odprawiona została msza św.

Po południu, na pl. Wolności, podobnie jak w poprzednich latach, pojawi się powstańczy obóz. Przy odwachu zaplanowano rekonstrukcję historyczną. Po raz kolejny odbędzie się też Bieg Powstania Wielkopolskiego.

W uroczystościach w Poznaniu wziął udział wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann. W ubiegłym roku Hoffmann zdecydował o zorganizowaniu osobnych obchodów w Lesznie. Miało to związek z rezygnacją marszałka Woźniaka z wojskowej asysty podczas rocznicy.

W czwartek rocznicowe obchody przeniosą się do Warszawy.

Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku w Poznaniu. W pierwszym okresie walk powstańczych, do końca roku, Polakom udało się zdobyć większą część Poznania. Ostatecznie miasto zostało wyzwolone 6 stycznia, kiedy to przejęto lotnisko Ławica. W polskie ręce wpadło kilkaset samolotów. Do połowy stycznia wyzwolono też większą część Wielkopolski.

Zdobycze powstańców potwierdził rozejm w Trewirze podpisany pomiędzy Niemcami a państwami ententy 16 lutego 1919 r. W myśl jego ustaleń, front wielkopolski został uznany za front walki państw sprzymierzonych. Ostateczne zwycięstwo przypieczętował podpisany 28 czerwca 1919 r. traktat wersalski, w którego wyniku do Polski powróciła - z wyjątkiem skrawków - prawie cała Wielkopolska.