ZUS nie ma prawa nakazywać pracodawcom opłacania obowiązkowych składek za pracowników wykonujących pracę na rzecz podwykonawców. Takie jest stanowisko rzecznika praw obywatelskich, który dołączył się do pytania prawnego zadanego Trybunałowi Konstytucyjnemu przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie.



Wątpliwości dotyczą art. 8 ust. 2a w związku z art. 4 pkt 2a ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2015 r. poz. 121 ze zm.), który – zdaniem rzecznika – jest niezgodny z ustawą zasadniczą. Ustawodawca wprowadził ten przepis celowo, aby ograniczyć możliwość zawierania przez pracodawców umów cywilnoprawnych z własnymi pracownikami do wykonywania tych samych zadań, które wykonują oni w ramach łączącego strony stosunku pracy. Teoretycznie bowiem takie osoby pracowały dla podwykonawców, ale w rzeczywistości dla własnego pracodawcy. Ustawodawca wówczas się tłumaczył, że firmy przekazując swoich pracowników podwykonawcom, omijali ograniczenia dotyczące nadgodzin czy czasu wykonywania czynności wynikające z przepisów prawa pracy. Dodatkowo też zmniejszali wysokość swojej daniny płaconej na rzecz ZUS z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne.
Zmiana przepisów jednak nie zlikwidowała zatrudniania pracowników firmy przez jej podwykonawców. W efekcie takie osoby nadal wykonywały prace na podstawie umów o dzieło lub umowy agencyjnej, zlecenia lub innej umowy o świadczenie usług. Kiedy dochodziło do sporu, sądy uznawały jednak takie osoby za pracowników pierwszej firmy (nie zaś podwykonawcy) i nakładały na tych pierwszych obowiązek opłacania składek na ubezpieczenie społeczne także za umowy cywilnoprawne.
Jak podkreśla RPO, zgodnie z taką wykładnią prawa to pracodawca, a nie podmiot, z którym pracownik zawiera umowę cywilnoprawną, ma obowiązek pełnienia roli płatnika składek. W ocenie RPO przepis ten nie odpowiada konstytucyjnym wymogom stanowienia prawa. Niedopuszczalne jest bowiem obciążanie płatnika obowiązkiem płacenia składek z tytułu umowy-zlecenia zawartej przez pracownika z podwykonawcą. I to także za okres wsteczny. Co więcej – jak zauważa rzecznik w piśmie do TK – pułapka prawna w tej sprawie polega na tym, że pracodawca jako płatnik, opierając się na dokonanej przez organy rentowe interpretacji zasad naliczania i odprowadzania składek a także działając w zaufaniu do dokonanej oceny, podejmuje istotne decyzje w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej. Następnie – gdy okaże się, że decyzje organu były błędne – to tylko on ponosi wszelkie konsekwencje tych błędów. Co więcej, rzecznik podkreśla, że pracodawca (płatnik) zobowiązany jest do uiszczenia składki na ubezpieczenia społeczne za pracownika nawet wówczas, gdy nie dysponuje częścią składek finansowanych przez samego pracownika. A przecież, jak podkreśla dr Adam Bodnar, składkę rentową pracodawcy i pracownicy finansują w częściach różnych (ubezpieczeni 1,5 proc. podstawy wymiaru składek, a płatnicy w wysokości 6,5 proc. podstawy). Składkę chorobową finansują ubezpieczeni, a składkę wypadkową płatnicy składek.
Teraz pozostaje więc tylko czekać na rozpatrzenie sprawy przez TK.