Sprawa dotyczy najwyższego bezpieczeństwa państwa - tak b. szef AW Zbigniew Siemiątkowski uzasadnia brak komentarza do informacji o postawieniu mu zarzutów ws. przetrzymywania więźniów CIA w Polsce. Śledczy odmawiają jakichkolwiek informacji w tej sprawie, jej wyjaśnienia chcą politycy.

O zarzutach dla b. szefa Agencji Wywiadu napisała we wtorek "Gazeta Wyborcza"; on sam potwierdził to dziennikowi. Zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa międzynarodowego poprzez "bezprawne pozbawienie wolności" i "stosowanie kar cielesnych" wobec jeńców wojennych postawiono w pierwszej połowie stycznia. Wg "GW" było to możliwe dzięki temu, że prokuratura otrzymała od Agencji Wywiadu pełną dokumentację współpracy z CIA w pierwszym okresie wojny z terroryzmem. Gazeta napisała, że prokuratorzy zebrali również dowody pozwalające na rozpoczęcie w Sejmie procedury postawienia przed Trybunałem Stanu premiera rządu SLD Leszka Millera.

"Śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA objęte jest tajemnicą państwową, ta tajemnica nie pozwala na udzielanie jakichkolwiek informacji" - powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk.

I prezes Sądu Najwyższego Stanisław Dąbrowski powiedział PAP, że zdecydował o zwolnieniu, na potrzeby tego śledztwa, z obowiązku zachowania tajemnicy państwowej kilku funkcjonariuszy państwowych. Zgodnie z prawem pierwszy prezes SN ma takie uprawnienie w przypadku odmowy przez szefa Agencji Wywiadu zwolnienia funkcjonariusza, pracownika lub osoby udzielającej pomocy w wykonywaniu czynności operacyjno-rozpoznawczych od obowiązku zachowania tajemnicy państwowej albo odmowy zezwolenia na udostępnienie dokumentów lub materiałów objętych tajemnicą państwową.

"Domagałem się swego czasu rzetelnego śledztwa w tej sprawie"

Prezydent Bronisław Komorowski ocenił, że choć sprawa domniemanych więzień CIA jest drażliwa, to powinna zostać wyjaśniona. "Domagałem się swego czasu rzetelnego śledztwa w tej sprawie, bo oczywiście chodzi o dobre imię Polski. Oczywiście sprawa jest drażliwa, kłopotliwa i być może bolesna także dla państwa polskiego, no ale po to są organa ścigania, by to wyjaśnić" - powiedział prezydent. "Miejmy nadzieję, że postawione wstępnie zarzuty nie znajdą potwierdzenia. Natomiast na tym etapie kwestionowanie czegokolwiek wydaje się również ryzykowne" - powiedział Komorowski.

Utajnianie decyzji podejmowanych w tym śledztwie jest skandaliczne

Senator Józef Pinior (PO), który jeszcze jako europoseł zajmował się kwestią domniemanych więzień CIA w Polsce, powiedział PAP, że podane w mediach informacje nie są dla niego zaskakujące. "Niestety, zaskakuje mnie natomiast postępowanie prokuratury w tej sprawie, utajnianie decyzji podejmowanych w tym śledztwie jest skandaliczne, bo przecież zasada tajności nie jest wyższa niż konstytucja" - zaznaczył. Pinior chce, by prokurator generalny przedstawił Senatowi informację na temat tego śledztwa.

Jednak Martyniuk podkreśla, że tajemnica państwowa nie pozwala na przekazywanie komunikatów dotyczących prowadzonego postępowania, są nią związani wszyscy prokuratorzy, w tym także prokurator generalny.

B. premier, lider PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że pełniąc funkcję szefa rządu, nigdy nie otrzymał "żadnej poważnej informacji", która by potwierdzała, że w Polsce były więzienia CIA.

Palikot oczekuje, że Leszek Miller zrzeknie się immunitetu

Poseł Janusz Palikot oczekuje, że po medialnych informacjach szef SLD, b. premier Leszek Miller zrzeknie się immunitetu poselskiego i wycofa się z życia politycznego.

Skoro prokuratura stawia zarzuty w sprawie przetrzymywania w Polsce więźniów CIA, to znaczy, że dążymy coraz bardziej do kompleksowego wyjaśnienia sprawy - uważa wiceszef Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Adam Bodnar. Dodał, że trzeba ją wyjaśniać dalej, a w tym pomogłaby nowa misja Parlamentu Europejskiego w Polsce.

"Brak przejrzystości ze strony prokuratury"

Uczestnicy wtorkowego wysłuchania w komisji PE o więźniach CIA w UE wyrazili zdziwienie doniesieniami o prokuratorskich zarzutach w tej sprawie w Polsce dopiero teraz, choć zostały one postawione już w styczniu. Pozytywnie ocenili jednak postęp w śledztwie. "Jestem zaskoczony. To sugeruje brak przejrzystości ze strony prokuratury, dlaczego informacja o zarzutach wyszła teraz, skoro była dostępna od 10 stycznia" - mówił dziennikarzom uczestnik wysłuchania Crofton Black z organizacji Reprieve broniącej ofiary zatrzymań i tortur CIA.

Prowadzone od sierpnia 2008 r. w Warszawie tajne śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce w połowie lutego zostało przekazane do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003, i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Także krakowska Prokuratura Apelacyjna nie podaje żadnych informacji w sprawie śledztwa.

Abd al-Rahim al-Nashiri oraz Abu Zubaydah twierdzą, że byli torturowani przez CIA w Polsce

Dwóch przetrzymywanych w amerykańskiej bazie Guantanamo - Abd al-Rahim al-Nashiri oraz Abu Zubaydah - twierdzi, że byli torturowani przez CIA w Polsce i mają w polskim śledztwie status pokrzywdzonych. Fakt ten nie oznacza jednak przyznania, że w Polsce faktycznie były więzienia CIA.

Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogą być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy, m.in. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premierzy, wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.

W 2003 r. co najmniej sześć razy lądowały tam samoloty powiązane z CIA

W 2010 r. ujawniono, że oficjalny rejestr lotów do Szyman potwierdza, iż w 2003 r. co najmniej sześć razy lądowały tam samoloty powiązane z CIA. Raport ONZ sformułował zaś przypuszczenie, że w latach 2003-2005 w Kiejkutach przetrzymywano ośmiu podejrzanych o terroryzm więźniów, a polskie władze powołały zespół agentów podporządkowanych Amerykanom i tylko przed nimi odpowiedzialnych. HFPC ujawniła też informacje Straży Granicznej, z których wynikało, że od grudnia 2002 do września 2003 r. siedmioma samolotami gulfstream (używanymi m.in. przez CIA) przywieziono do Szyman 20 osób z Afganistanu, Dubaju i Maroka.

W lutym 2007 r. Polska znalazła się w raporcie komisji PE jako kraj, w którym "przypuszczalnie w latach 2002-05" działało "co najmniej jedno tajne więzienie", właśnie w Szymanach. Miano w nim przetrzymywać 10 członków al Kaidy. PE postawił w tamtym raporcie zarzuty 17 krajom Europy o tolerowanie niezgodnej z prawem działalności CIA na ich terenie, jak porywanie lub przewożenie osób podejrzanych o działalność terrorystyczną. PE nie udało się znaleźć dowodów na istnienie w Europie tajnych więzień, ale w części dotyczącej Polski i Rumunii eurodeputowani "nie wykluczyli" istnienia takich ośrodków.

Według "GW" podobne zarzuty jak te postawione b. szefowi AW ma otrzymać jego zastępca płk Andrzej Derlatka, który bezpośrednio odpowiadał za współpracę z Amerykanami.