Ruch Autonomii Śląska apeluje do mieszkańców woj. śląskiego i opolskiego, by zgłaszali jego przedstawicielom nieprawidłowości związane z odmawianiem przez rachmistrzów spisowych wpisywania narodowości śląskiej. Będą one przekazywane prokuraturze.

Jak wyjaśnił podczas czwartkowego briefingu w Katowicach lider Ruchu Jerzy Gorzelik, na razie pojawiają się pojedyncze takie sygnały - że ankieter nie potrafił znaleźć takiej narodowości w katalogu urządzenia spisowego lub tłumaczył się problemami technicznymi. Wszystkie otrzymane od mieszkańców sygnały o nieprawidłowościach Ruch zamierza zgłaszać do prokuratury.

Gorzelik wyjaśnił, że Ruch nie występuje w ten sposób przeciw Głównemu Urzędowi Statystycznemu, lecz przeciw niekompetencji poszczególnych rachmistrzów. Wskazał, że przedstawiciele GUS zwracali się już, by wszystkie takie przypadki zgłaszać do Urzędu w postaci zażaleń. "W naszym przekonaniu to są posunięcia dalece niewystarczające" - ocenił.

"Każdy z rachmistrzów przyjął na siebie zobowiązanie wynikające z ustawy o spisie powszechnym, także ze składanego ślubowania. Każdy jest zobowiązany do tego, by wywiad spisowy przeprowadzić zgodnie z instrukcją metodologiczną, a ta mówi jasno o tym, że należy wpisać taką narodowość, jaką zadeklaruje respondent. Niekompetencja, domniemane problemy techniczne nie mogą być tu wytłumaczeniem" - zaznaczył Gorzelik.

"Stąd apelujemy do wszystkich mieszkańców tych obu górnośląskich województw, którzy napotkają podobne problemy, by zgłaszali je do Ruchu Autonomii Śląska korzystając z danych teleadresowych dostępnych na naszej stronie internetowej. Wszystkie takie przypadki będą przez nas bezwzględnie kierowane do prokuratury" - zapowiedział.

Zaznaczył, że RAŚ "daje jednak szanse" rachmistrzom, którzy do tej pory dopuścili się podobnych nieprawidłowości. Według Gorzelika w najbliższych dniach powinni oni powtórzyć obchód spisowy, dokonać weryfikacji "zdeformowanych danych dotyczących kwestii narodowości i być może języka". "Nie możemy dopuścić do tego, by wyniki spisu powszechnego były zdeformowane przez niekompetencję rachmistrzów, czy inne względy, których możemy się domyślać" - podkreślił.

Zasygnalizował też, że z "bardzo wstępnych danych", docierających do przedstawicieli RAŚ z niewielkich ośrodków w woj. śląskim wynika, że uzyskana w powszechnym spisie w 2002 r. liczba ok. 173 tys. osób deklarujących narodowość śląską "zostanie pomnożona".

"W przypadku pojedynczych miast aglomeracji, jak Siemianowice Śląskie, Piekary Śląskie czy Świętochłowice, mamy informacje o 50 proc. deklaracji śląskich. Mamy także pojedyncze deklaracje z woj. opolskiego, z niewielkich miejscowości powiatów opolskiego i strzeleckiego i tam te dane mówią o 60 proc., 80 proc., w jednym przypadku nawet niemal 90 proc. deklaracji śląskich" - wskazał Gorzelik.