W Stambule rozpoczęło się w piątek spotkanie delegacji USA, Ukrainy i Turcji w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Agencje zwracają uwagę na niski szczebel amerykańskiej delegacji, na której czele stoi przedstawiciel Departamentu Stanu do spraw planowania politycznego, Michael Anton.

Negocjacje w Stambule - rozejm pod dużym znakiem zapytania

Stambulskie negocjacje pierwotnie przedstawiano jako potencjalnie przełomowe dla zakończenia wojny na Ukrainie. Oczekiwania z nimi związane osłabły jednak, gdy okazało się, że nie weźmie w nich udziału rosyjski przywódca Władimir Putin ani prezydent USA Donald Trump.

W czwartek szef amerykańskiej dyplomacji Marko Rubio powiedział, że amerykańscy politycy nie zamierzają już "gonić po całym świecie i uczestniczyć w spotkaniach, które nie są produktywne". Odniósł się w ten sposób do mediacji w rozmowach nt. zakończenia wojny na Ukrainie. Skrytykował też skład rosyjskiej delegacji na rozmowy z Ukrainą.

Ukraina rozmawiała z przedstawicielami europejskich państw

Agencja AFP przekazała, że przed rozpoczęciem rozmów z delegacjami USA i Turcji ukraiński zespół negocjatorów rozmawiał w piątek w Stambule z przedstawicielami państw europejskich. Według AFP Ukraińcy mieli rozmawiać z doradcami do spraw bezpieczeństwa rządów Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. W spotkaniu miał też uczestniczyć amerykański wysłannik do spraw Ukrainy, gen. Keith Kellogg.(PAP)