Stany Zjednoczone i Włochy będą kontynuowali wsparcie dla Ukrainy tak długo jak to jest konieczne, w celu osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju szanującego integralność terytorialną - oznajmili prezydent USA Joe Biden i premier Włoch Giorgia Meloni we wspólnym oświadczeniu po ich spotkaniu w Białym Domu. Przywódcy rozmawiali też o napływie migrantów z Afryki.

"Stany Zjednoczone i Włochy będą kontynuowały dostarczanie politycznej, wojskowej, finansowej i humanitarnej pomocy Ukrainie tak długo, jak to konieczne, w celu osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju, który w pełni respektuje Kartę Narodów Zjednoczonych i integralność terytorialną oraz suwerenność Ukrainy" - podkreślili przywódcy w oświadczeniu.

Biden i Meloni zgodzili się też, że "szczyt NATO w Wilnie zademonstrował jedność" Sojuszu i zdolność do jego dostosowania się do zagrożeń i wyzwań ze wszystkich stron, w tym południowej flanki NATO.

W tekście przywódcy podkreślili kluczową wagę "wspólnych wysiłków na rzecz promocji stabilności i dobrobytu w szerszym regionie śródziemnomorskim, w tym poprzez zajmowanie się podstawowymi przyczynami niestabilności, terroryzmu i niekontrolowanego napływu imigrantów".

Sprawy Ukrainy, nielegalnej migracji i sytuacji w Tunezji były głównymi tematami spotkania przywódców w Białym Domu.

Na początku spotkania z Meloni, Biden zwrócił uwagę na pomoc, jaką Włochy udzielają Ukrainie i podziękował jej za to, że wsparcie Włoch "robi dużą różnicę". Meloni powiedziała, że jest dumna z roli Włoch w obecnym kryzysie.

"Wbrew temu, co mówią niektórzy, ukraiński opór oddala wojnę światową, a nie ją przybliża. Ci, którzy wierzą w pokój, powinni być pierwszymi do wsparcia sprawy ukraińskiej" - powiedziała włoska premier.

Jak zapowiedział Biden, liderzy mieli omówić również współpracę gospodarczą obu krajów wartą ponad 100 mld dolarów, pomoc zagraniczną oraz współpracę w kosmosie, a także sytuację w regionie śródziemnomorskim, w tym "naszą pracę z państwami regionu, by odpowiedzieć na rzeczywiste wyzwania migracyjne dochodzące z Afryki".

Obydwoje zwracali uwagę na bliskie związki obu krajów ze względu na obecność milionów Amerykanów włoskiego pochodzenia. Biden wspomniał, że wychował się w Scranton w Pensylwanii wśród wielu potomków włoskich imigrantów, gdzie odstawał z powodu swojego niewłoskiego nazwiska. Zaznaczył też, że był jedynym nie-Włochem, który został odznaczony tytułem człowieka roku przez lokalne włoskie stowarzyszenie.

"Jestem Irlandczykiem, ale nie jestem głupi: poślubiłem wnuczkę Dominica Giacoppy" - żartował Biden, wskazując na włoskie korzenie swojej żony.

Komentując amerykańska prasa podkreślała, że wizyta oraz honory, z jakimi została przyjęta Meloni w Waszyngtonie jest oznaką dobrych relacji między Bidenem i szefową włoskiego rządu. Według "Washington Post", mimo początkowej nieufności i obaw ekipy Bidena, kiedy prawicowa polityk obejmowała władzę, szybko zdobyła zaufanie prezydenta USA, zaskakując go m.in. zdecydowanym wsparciem Ukrainy.

Przed spotkaniem w Białym Domu włoska premier spotkała się z liderami Demokratów i Republikanów w Kongresie USA.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ sp/