Zgodnie z zapowiedzią aktywiści klimatyczni z grupy "Ostatniego Pokolenia" utrudniają w poniedziałek ruch w Berlinie. Policja informowała rano o ponad 30 miejscach w stolicy, gdzie aktywiści stali na ulicach, przyklejali się do jezdni, demonstrowali transparenty. Miasto ma zostać "pokojowo zatrzymane na czas nieokreślony".

Centralnym rejonem protestu jest dzielnica Charlottenburg-Wilmersdorf na zachodzie miasta - pisze portal rbb24.

Protesty dotknęły m.in. między innymi autostradę miejską A100, Ernst-Reuter-Platz, Kurfuerstendamm, Hohenzollerndamm.

Zwłaszcza na autostradzie A100 tworzyły się długie korki - według centrum informacji drogowej między Kreuz Schoeneberg a Dreieck Charlottenburg trwały około 90 minut w obu kierunkach - informuje rbb.

Według berlińskiej policji w mieście rozmieszczono ok. 500 funkcjonariuszy, którzy mieli zapobiec blokadom lub szybko je zakończyć.

Demonstranci z "Ostatniego Pokolenia" (Letzte Generation) już wcześniej zapowiadali, że od poniedziałku znacząco wpłyną na ruch miejski w Berlinie. Miasto powinno zostać "pokojowo zatrzymane na czas nieokreślony". Celem protestów jest skłonienie rządu do zajęcia się tematem zmian klimatu.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

bml/ mms/