Od początku inwazji na Ukrainę rosyjska Flota Czarnomorska straciła co najmniej 12 okrętów i kutrów - zatopionych bądź mocno uszkodzonych; stanowi to około 15 proc. jej składu, który obejmuje 74 jednostki bojowe - ocenia niezależny rosyjski portal Projekt.

Przed napaścią na Ukrainę Flota Czarnomorska liczyła 275 okrętów i innych jednostek. Jednostek bojowych wśród nich było tylko 58, a przy uwzględnieniu kutrów patrolowych - 74. Co najmniej 12 z nich zostało zatopionych bądź mocno uszkodzonych - szacuje Projekt na podstawie analizy publicznie dostępnych danych.

Do grupy 74 jednostek bojowych Floty Czarnomorskiej autorzy materiału zaliczają: krążownik Moskwa, siedem okrętów podwodnych i siedem dużych okrętów desantowych, pięć okrętów patrolowych, 18 małych jednostek rakietowych i do zwalczania okrętów podwodnych oraz 36 kutrów i jednostek patrolowych.

Projekt przypomina o zniszczeniu wiosną przez siły ukraińskie flagowego okrętu Floty Czarnomorskiej - krążownika Moskwa. Wśród strat rosyjskich wymienione są także: trałowiec Iwan Gołubiec, holownik Wasilij Biech, duże okręty desantowe Saratow i Cezar Kunnikow, kuter desantowy klasy Sierna i sześć kutrów desantowo-szturmowych klasy Raptor.

Portal przypomina także, że za czasów ZSRR Flota Czarnomorska liczyła ponad 800 jednostek, a po rozpadzie ZSRR między Rosją i Ukrainą trwał spór o jej podział. Ocenia, że Flota Czarnomorska była w pewnym stopniu przyczyną konfliktu między dwoma krajami, który "z nową siłą wybuchł w 2014 roku". Wówczas Rosja anektowała Krym, w tym Sewastopol, w którym na mocy umowy z Ukrainą z 1997 roku utrzymywała bazę swej Floty Czarnomorskiej. (PAP)

tal/ ap/