O proteście mieszkańców, który odbył się w niedzielę w Enerhodarze w obwodzie zaporoskim poinformował mer miasta Dmytro Orłow. Wcześniej poinformowano o porwaniu przez Rosjan jego zastępcy Iwana Samojduka.

Co najmniej półtora tysiąca mieszkańców wyszło w niedzielę na protest w Enerhodarze w obwodzie zaporoskim po tym, jak Rosjanie porwali zastępcę mera Iwana Samojduka – poinformował w Telegramie mer Dmytro Orłow.

Zapowiedział też, że protesty będą kontynuowane, jeśli jego zastępca nie zostanie uwolniony.

Uczestnicy mitingu, jak widać na zdjęciach opublikowanych przez Orłowa, trzymali ukraińskie flagi.

Poinformowano również, że po zakończeniu protestu Rosjanie próbowali zatrzymać kilku uczestników, jednak tłum to uniemożliwił. Rosjanie oddali strzały w powietrze, co również widać na jednym z zamieszczonych w Telegramie nagrań.

„Na okupowanych terenach Rosjanie kontynuują porwania przedstawicieli władz lokalnych” – oświadczyła w niedzielę rzeczniczka praw obywatelskich, mówiąc, że wicemer Enerhodaru został „zatrzymany przez uzbrojonych ludzi i wywieziony w nieznanym kierunku”.

Oznajmiła także, że „okupanci rozpoczęli fizyczne i psychiczne naciski na aktywnych obywateli w Enerhodarze”. 12 osób miało już zostać zatrzymanych „torturowanych i poniżanych”.

Denysowa powiedziała również, że kilkadziesiąt osób zatrzymano podczas proukraińskiej demonstracji w Berdiańsku, który także jest okupowany przez Rosjan.