Przyjęty przez UE pakt migracyjny to nie jest dobra odpowiedź na problemy, z jakimi borykamy się w Polsce - mówi premier Donald Tusk w pierwszym prasowym wywiadzie od dnia objęcia urzędu. Jego treść publikuje m.in. piątkowa "Gazeta Wyborcza".

Tusk o pakcie imigracyjnym

Na pytanie, czy chce renegocjować przyjęty przez UE pakt migracyjny, Donald Tusk mówi: "Niestety, ten pakt to nie jest dobra odpowiedź na problemy, z jakimi borykamy się w Polsce". "W naszej części Europy migracja oznacza coś innego niż w basenie Morza Śródziemnego. Tutaj to nie jest spontaniczne zjawisko. Spontanicznie uciekają do nas przed wojną setki tysięcy Ukrainek i Ukraińców, których od początku przyjmujemy bez żadnych ograniczeń" - mówi.

Szef polskiego rządu przyznaje, iż problemem jest to, że dziś znowu jesteśmy świadkami przygotowanej oraz sprawnie zorganizowanej przez reżim Łukaszenki akcji na granicy z Białorusią. "Nie będę usprawiedliwiać niektórych metod stosowanych przez polską Straż Graniczną, ale nie możemy być bezradni wobec Putina i Łukaszenki, oni nie tylko to organizują, ale wykorzystują jako narzędzie presji" - mówi Donald Tusk.

I dodaje, że zadaniem państwa jest efektywna obrona jego granic i terytorium. "To obowiązek, zwłaszcza biorąc pod uwagę cały aspekt rosyjskiej aktywności hybrydowej. Unia Europejska jako całość, jako potężna organizacja musi być mentalnie gotowa do walki o bezpieczeństwo naszych granic i terytorium" - podkreśla szef polskiego rządu.

Na pytanie gazet o to, że jako przywódca polskiej opozycji Tusk wygrał nierówną walkę z PiS i czego w związku z tym Europa może się nauczyć z polskiego zwycięstwa nad populizmem, premier podkreślił, że najważniejsze jest to, żeby nie popadać w symetryzm. "Trzeba prowadzić bardzo czytelną komunikację z wyborcami. Jeśli ktoś jest złodziejem, to trzeba mówić, że to złodziej, a jeśli mamy do czynienia z korupcją, przemocą, to mówić o korupcji i przemocy" - uważa Donald Tusk. (PAP)

pad/