Wiceszef komisji śledczej ds. Pegasusa Tomasz Trela (Lewica) powiedział PAP, że decyzja, kto jako pierwszy stanie przed komisją, zostanie podjęta w tym lub na początku przyszłego tygodnia. Według niego są dwie kandydatury: prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i europosłanki PiS Beaty Szydło.
W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Posłowie komisji wybrali piętnastu stałych doradców, zatwierdzili plan pracy, złożyli wnioski dowodowe i ustalili pierwszą listę świadków.
Decyzja o świadkach komisji Pegasusa już wkrótce
Trela powiedział PAP, że decyzje ws. kolejności przesłuchiwania pierwszych świadków, prezydium komisji może przedstawić jeszcze w tym lub na początku przyszłego tygodnia. Kolejne posiedzenie komisji, jak poinformował, planowane jest na początek marca.
„Już na kolejnym posiedzeniu komisji będziemy przesłuchiwać pierwszych świadków. Podejdziemy do tego równie merytorycznie, jak do poniedziałkowego posiedzenia” – powiedział PAP Trela.
Pytany, kto stanie przed komisją jako pierwszy, powiedział: „Będziemy to jeszcze ustalać. Mamy dwie kandydatury – Jarosława Kaczyńskiego i Beatę Szydło". "Z mojej perspektywy oba przesłuchania będą równie interesujące” – zaznaczył poseł Lewicy.
„Sam jestem bardzo ciekawy, jak będzie tłumaczył się z tego wszystkiego Jarosław Kaczyński. Nie może mówić, że niczego nie wie i nic nie pamięta, jeśli sam ostatnio powiedział, że co prawda nie wie, ale słyszał, że Mateusz Morawiecki nie był podsłuchiwany. To wie czy nie? Jeśli nie wie, to od kogo słyszał?” – pytał wiceszef komisji.
Poseł Mariusz Gosek (PiS) z komisji ds. Pegasusa ocenił, że powołanie komisji śledczej jest przyznaniem się rządzących do tego, że instytucje państwa nie działają. Podkreślił, że klub PiS poparł powołanie komisji śledczej. "Poparliśmy również świadków do przesłuchania podczas komisji śledczej" - zaznaczył. "Wykażemy czego oni tak bardzo się boją. Ta komisja będzie doskonałą do tego okazją” - powiedział PAP Gosek.
Była premier, obecnie europosłanka Beata Szydło pod koniec stycznia zapowiedziała, że w razie wezwania stawi się przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Jak zapewniła w Radiu Zet, "nie ma nic do ukrycia i oczywiście, jeżeli takie zaproszenie otrzyma, to będzie oczywiście na tej komisji". Szydło podkreślała również, że nie miała żadnego udziału w zakupie tego oprogramowania.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia komisja śledcza ds. Pegasusa powołała 15. stałych doradców, przyjęła plan prac, złożyła wnioski dowodowe i przegłosowała pierwszą listę świadków, na której znaleźli się m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz b. szefowie MSWiA Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
Wiceszefami komisji są Marcin Bosacki (KO), Paweł Śliz (Polska 2050-TD), Tomasz Trela (Lewica) i Przemysław Wipler (Konfederacja). Zasiadają w niej również Mariusz Gosek (PiS), Sebastian Łukaszewicz (PiS), Marcin Przydacz (PiS), Joanna Kluzik-Rostkowska (KO), Jacek Ozdoba (PiS) i Witold Zembaczyński (KO). (PAP)
dsk/ amk/ ann/