Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie afery pedofilskiej wśród polskich youtuberów; wydałem polecenie prokuratorowi regionalnemu w Warszawie, aby w tej sprawie były prowadzone intensywne czynności śledcze - poinformował w czwartek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia czynów zabronionych o charakterze pedofilskich przez niektórych youtuberów i celebrytów, związanych ze środowiskiem twórców internetowych złożył wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha.
"Pojawiają się kolejne materiały na ten temat. Uczestnicy świata internetu i influencerzy aktywnie biorą udział w dyskusjach i tworzą własne materiały. Pojawiają się nowe zeznania, już dzisiaj kobiet, które kilka lat temu twierdziły, że były ofiarami nadużyć seksualnych" - powiedział Cieplucha.
Wskazał, że sprawa prawdopodobnie ma swój początek w 2013 r., ale nie wyklucza się, że mogła rozpocząć się jeszcze wcześniej. "Nie może być tak, że ktoś stoi poza prawem, nawet jeśli jest celebrytą nie może wykorzystywać swojej popularności i pozycji do tego, aby wykorzystywać nieletnich" - zaznaczył.
Zbigniew Ziobro poinformował, że prokuratura już przedsięwzięła działania po tym zawiadomieniu.
"W dniu wczorajszym po złożeniu zawiadomienia przez pana ministra (Ciepluchę - PAP) skontaktowałem się z prokuratorem regionalnym w Warszawie i wydałem polecenie, by w tej sprawie były prowadzone intensywne czynności śledcze" - podkreślił minister. Dodał, że prokurator regionalny będzie bezpośrednio nadzorował to postępowanie.
Jak zaznaczył Ziobro, w środę otrzymał relacje, jakie czynności zostały przedsięwzięte. Gromadzone są m.in. materiały dowodowe. "Są oczywiście pewne przeszkody natury obiektywnej związane z kwestią obecności pewnych osób w kraju bądź też pozostawania ich poza granicami Polski" - powiedział.
"Naszym zadaniem jest zrobić wszystko, aby państwo mogło w sposób zdecydowany reagować, odstraszać ewentualnych chętnych od naśladowania sprawców i dać sygnał rodzicom, ze ich dzieci będą bezpieczne" - podkreślił.
Minister przypomniał, że każdy, kto posiada wiedzę na temat tego rodzaju przestępstw i nie przekaże jej organom ścigania, a te dowiedzą się o tym w trakcie postępowania, musi liczyć się z odpowiedzialnością karną. "Apeluję do wszystkich, którzy mają wiedzę na ten temat, aby zgłaszali się do prokuratury. Obowiązkiem prokuratury jest zachować właściwą dyskrecję i tak też w tej sprawie będzie. Aby organy śledcze mogły skutecznie działać niezbędna jest współpraca, zwłaszcza ze strony tych, którzy mają wiedzę na ten temat i tych, którzy zostali pokrzywdzeni" - podkreślił.
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta dodał, że dzieci muszą być bezpieczne w internecie, a rodzice muszą mieć poczucie, że ich dzieci są chronione. "Ta sprawa pokazuje, że potrzebna jest należyta ostrożność, ale gdy pojawiają się tak niepokojące sygnały państwo musi reagować" - ocenił.
Zawiadomienie i działania prokuratury to efekt afery, którą ujawnił youtuber Sylwester Wardęga, publikując film o możliwych kontaktach pedofilskich dwóch znanych polskich celebrytów ze środowiska internetowego. Sprawa wzburzyła świat polskiego Internetu, zwłaszcza środowisko youtuberów.(PAP)
Autorka: Delfina Al Shehabi
del/ ok/