"Otwarcie tego kanału to efekt woli, woli, której inspiracją jest patriotyzm" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, podczas sobotniej uroczystości oficjalnego otwarcia kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną.

Trzy jednostki państwowe: flagowy Zodiak II należący do Urzędu Morskiego oraz Kaper 2, jednostka straży granicznej i Orkan, jednostka SAR, jako pierwsze przepłynęły przez śluzę i wypłynęły z Portu Nowy Świat na Bałtyk. Tym samym kanał stanowiący część nowej drogi wodnej z Zalewu Wiślanego na Bałtyk został otwarty.

"Otwarcie tego kanału to efekt woli, woli, której inspiracją jest patriotyzm" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński,

Jak dodał, chodzi zarówno o patriotyzm "ogólnopolski, odnoszący się do państwa, prowadzący do wniosków, że nie możemy być zależni i (musimy) sami decydować o własnych sprawach i terytorium", jak i patriotyzm lokalny mieszkańców Warmii i Mazur.

"Patriotyzm mieszkańców Warmii i Mazur, tych wszystkich, którzy chcieli by ta ziemia się rozwijała, a port elbląski mógł być 4. portem Rzeczypospolitej i mógł przyczyniać się do rozwoju, i do walki z klęską, która tak długo prześladowała tę ziemię - klęski bezrobocia" - mówił prezes PiS.

"Dzisiaj, po raz kolejny udowadniamy, że jesteśmy poważnym państwem i dlatego, że nikt nie jest w stanie nas zatrzymać w tego rodzaju inicjatywach, ale także i dlatego, że potrafimy zrobić to, co zapowiedzieliśmy, że jesteśmy sprawczy" - powiedział Kaczyński.

Zdaniem prezesa PiS, "dzisiaj mamy ważny dzień". "Ważny dzień, który tworzy też bardzo istotną perspektywę. Perspektywę właśnie tego czwartego portu i perspektywę lepszego jeszcze niż dzisiaj rozwoju tej ziemi - Elbląga, ważnego miasta, z którym jestem sam głęboko związany, i Warmii, i Mazur nawet, i jeszcze dalej" - powiedział Kaczyński.

"Wierzę, że to początek czwartego portu Rzeczypospolitej. Wierzę, że to nowy impuls dla rozwoju tej ziemi. Ale przede wszystkim wierzę, że to kolejny akt tego, co było przez bardzo długie lata naszym marzeniem, także po 1989 roku, by Polska była naprawdę niepodległa, naprawdę suwerenna i naprawdę była silnym, poważnym, liczącym się państwem" - powiedział prezes PiS.

autorzy: Aneta Oksiuta, Grzegorz Bruszewski, Agnieszka Libudzka (PAP)

Zrzucamy zależność od Rosji - mówił Morawiecki, a następnie przeszedł do Tuska

Premier Mateusz Morawiecki mówił, we współczesności pierwszym, który "rzucił rzeczywiście hasło przekopu przez Mierzeję Wiślaną był prezydent Lech Kaczyński."

Premier zaznaczył, że tego typu inwestycje otwierają nowe możliwości, szanse nie tylko dla Elbląga. "Ale rzeczywiście dla całego kilkudziesięciokilometrowego odcinka polskiego wybrzeża, które było w zależności, było uzależnione od Rosji" - stwierdził.

"My tę zależność dzisiaj zrzucamy" - zaznaczył premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że Cieśnina Piławska była jedną "z figur geopolitycznego uzależnienia Polski od Rosji". "My się dzisiaj pozbywamy tej figury z politycznej szachownicy" - wskazał.

Jak oświadczył, tak samo pozbywamy się innej zależności - "uzależnienia gazowego, które dzisiaj dusi Europę, niszczy wzrost gospodarczy, kreuje inflację i tworzy gigantyczne napięcia, które są nadzieją dla Putina, nadzieją dla Rosji".

Dodał, że musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy ten kanał żeglugowy to coś więcej niż zwykła paromiliardowa inwestycja. "Ja uważam, że to droga symboliczna" - wskazał.

"Dziś spotykamy się we wrześniu 2022 r., ale był inny wrzesień 13 lat temu, kiedy w Sopocie ówczesny premier podpisał umowę samoograniczającą prawa Rzeczypospolitej Polskiej do Zalewu Wiślanego, do tych ziem de facto. Podpisał ją z Władimirem Putinem" - stwierdził premier Mateusz Morawiecki.

W jego ocenie "o tym trzeba szczególnie pamiętać w tych dniach, bo jesteśmy świadkami specjalnej operacji, specjalnej operacji politycznej, operacji przefarbowania, przefarbowania tego człowieka i tej grupy politycznej, (...) który był wielkim sojusznikiem i przyjacielem Angeli Merkel i sojusznikiem Putina, przefarbowania na polskiego patriotę" - dodał.

"Nie pozwolimy na tę operację przefarbowania" - stwierdził Mateusz Morawiecki. (PAP)

Prezydent Duda: Polska zwycięża. Zwycięża dziś tutaj na Mierzei Wiślanej

autorzy: Grzegorz Bruszewski, Rafał Białkowski, Agnieszka Libudzka, Mikołaj Małecki

"Chcę ogłosić, że mimo trudnego położenia Rzeczypospolitej Polskiej, geopolitycznego w tej części Europy od ponad tysiąclecia, mimo wichrów wojen, które przyginały nas bardzo często do ziemi, mimo milionowych strat w naszym narodzie, mimo osobistych tragedii, które przeżyły polskie rodziny, pokolenia, mimo wszystkich przeciwności, mimo trudnych czasów, mimo lat komunizmu; mimo wszystkiego tego, co działo się także i w ciągu ostatnich 30 lat, Polska zwycięża. Zwycięża dziś tutaj na Mierzei Wiślanej" - oświadczył prezydent Andrzej Duda.

Dodał, że "otwarcie tej inwestycji, jej zakończenie, uruchomienie i przekazanie do użytkowania; tego szlaku wodnego, który będzie umożliwiał swobodne przepływanie między Morzem Bałtyckim, Zatoką Gdańską a Zalewem Wiślanym, Elblągiem, Tolkmickiem, to jest wielkie zwycięstwo Polski, wielkie zwycięstwo patriotów, to jest wielkie zwycięstwo wszystkich tych, którzy rozumieją słowo suwerenność i rozumieją znaczenie suwerenności i to wewnętrzne i to zewnętrzne - międzypaństwowe".

Jak podkreślił prezydent, "państwo, które rozumie swój potencjał, swoją historię i swoje znaczenie, nie może sobie pozwolić na to, by być państwem zależnym, nie może sobie pozwolić na to, by ktoś inny decydował o jego ważnych, strategicznych sprawach". "Tak było przez cały ten ogromnie trudny okres od 1945 roku, kiedy wpłynąć tutaj na Zalew Wiślany nie można było bez de facto zgody rosyjskiej" - mówił.

"Wiemy wszyscy, ile na przestrzeni tych dziesięcioleci było problemów, trudności, bardzo często sztucznie tworzonych tylko po to, by uniemożliwić tę komunikację, by uniemożliwić należyte funkcjonowanie polskim ośrodkom zlokalizowanym nad Zalewem Wiślanym, jak choćby Elblągowi, gdzie port elbląski de facto popadł w zapomnienie przez te wszystkie problemy, które przez całe lata były piętrzone i uniemożliwiały normalną żeglugę" - podkreślał prezydent.

Andrzej Duda przypomniał, że o kwestii przekopu mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński, zwłaszcza w czasach jako prezes Rady Ministrów w latach 2006-2007. "Nie udało się wtedy tej inwestycji zrealizować. Czas był zbyt krótki, a zamierzenie inwestycyjne ogromne" - mówił. "Ponowne zwycięstwo w 2015 roku umożliwiło realizację tej wielkiej idei i przystąpiono do przygotowania tego procesu w zasadzie od razu" - dodał i przypominał kolejne etapy inwestycji, a także zaznaczył, że zakończą się one w 2023 roku.

"Ten element najważniejszy, jakim jest kanał umożliwiający przepłynięcie przez obszar Mierzei Wiślanej jest gotowy, jest przygotowany, jest nowoczesny, jest wyposażony i już umożliwia na tym obszarze działania żeglugowe i to jest wielkie zwycięstwo" - podkreślał prezydent.

Jak wskazał, każda wielka inwestycja wiąże się z tym - zwłaszcza w naszym położeniu i w naszych uwarunkowaniach geopolitycznych i historycznych, że "taka inwestycja zawsze jest atakowana". "Nie będę oceniał tych, którzy atakują tę inwestycję. Powody są różne, ale wiele z nich to także powody podszyte wielkim złem, z naszego punktu widzenia, i wszyscy doskonale o tym wiemy, dlatego to, że inwestycja jest zrealizowana, to jest wielkie zwycięstwo - wielkie zwycięstwo na przekór bardzo często wielkim interesom, także strategicznym, i ogromnym pieniądzom, które w związku z tym te interesy wspierają" - mówił Andrzej Duda.

"Nie chodzi o to, czy tu będą mogły przepływać największe statki; od tego, by odbierać towar z największych statków, mamy inne porty; od tego, by ładować największe statki, mamy inne miejsca na wybrzeżu Rzeczypospolitej. Chodziło o to, by ta droga symbolicznie była otwarta, by nie trzeba było pytać o zgodę kraju, który nie jest nam przyjazny, kraju, którego władze nie wahają się przed atakowaniem i niewoleniem innych" - mówił Duda podczas wystąpienia.

Jak zaznaczył, uroczystość nie bez przyczyny odbywa się 17 września. "To ma znaczenie symboliczne. 82 lata temu Związek Sowiecki do spółki z nazistowskimi Niemcami dołączając się do rozpętanej przez Niemców wojny zaatakował i ostatecznie zniszczył nasze państwo; odebrał nam wolność, wtedy i później - aż do 1989 roku" - podkreślił prezydent.