Prezydium Sejmu ukarało naganą posła niezrzeszonego Łukasza Mejzę za niezłożenie oświadczenia majątkowego - potwierdził w piątek wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS). W jego opinii istnieje luka prawna w kwestii zdyscyplinowania posła, odmawiającego złożenia oświadczenia majątkowego, a decyzja w tej sprawie należy do marszałek Sejmu.

"Nie ma w regulaminie (Sejmu-PAP) takiej możliwości, żeby zdyscyplinować posła, żeby złożył oświadczenie (majątkowe)" - powiedział w piątek dziennikarzom w Sejmie wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS). "Trzeba to jakoś rozwiązać" - zaznaczył.

Sprawę niezłożenia oświadczenia majątkowego Mejzy pierwszy opisał portal tvn24.pl. Według serwisu sejmowa komisja regulaminowa zajęła się niezłożeniem przez Mejzę oświadczenia majątkowego w czerwcu. "W trakcie obrad posłowie zdecydowali, że należy na parlamentarzystę nałożyć karę nagany. Szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska przekazała, że poseł został poinformowany o obowiązku złożenia oświadczenia i odmówił jego wykonania" - informował tvn.24.

W piątek wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS) potwierdził, że 11 sierpnia sprawą zajęło się Prezydium Sejmu i ukarało posła karą nagany.

"Nie ma w regulaminie takiej możliwości, żeby zdyscyplinować posła, żeby złożył to oświadczenie" - podkreślił wicemarszałek. "Prezydium go ukarało naganą i zobaczymy" - dodał.

Dopytywany, czy tej sprawie nie powinno się przyjrzeć CBA, Terlecki odpowiedział, że CBA może zbadać oświadczenie, które poseł złoży. "Jak nie złoży? Tu jest luka prawna" - przyznał. "Trzeba to jakoś rozwiązać. Nie potrafię w tej chwili powiedzieć. To są decyzje pani marszałek" - dodał polityk PiS.

Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora oświadczenie o stanie majątkowym składa się marszałkowi Sejmu pierwszy raz do dnia ślubowania poselskiego, a następnie do 30 kwietnia każdego roku (według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedniego, dołączając kopię rocznego zeznania podatkowego).

Mejza, który objął mandat po zmarłej posłance PSL Jolancie Fedak, złożył ślubowanie poselskie w połowie marca. 16 marca złożył oświadczenie majątkowe, które jest zamieszczone na stronie internetowej Sejmu.

Poseł ujawnił w nim m.in., że dysponuje oszczędnościami (450 tys. zł, 1500 euro i 200 dolarów); jest właścicielem mieszkania o wartości pół miliona zł; ma udziały w kilku spółkach handlowych oraz prowadzi działalność gospodarczą, w wyniku której w ubiegłym roku uzyskał ponad 1 mln zł dochodu. Poseł osiągnął też dochód ponad 21 tys. zł (umowa o pracę) i ponad 30 tys. zł. (pełnienie funkcji radnego). Mejza jest właścicielem Audi A4 z 2011 roku. Zaciągnął też kredyty: mieszkaniowy na kwotę powyżej 180 tys. w PKO S.A. oraz 77 tys. w Euro Banku.

Przed objęciem mandatu posła Mejza był radnym sejmiku województwa lubuskiego, przewodniczącym klubu Bezpartyjnych Samorządowców. W wyborach do Sejmu w 2019 r. startował z list PSL i spośród kandydatów na lubuskiej liście uzyskał drugi wynik (10 490 głosów) po Jolancie Fedak.