Kapitał amerykański powinien być mile widziany w Polsce; dzisiaj zmierzamy w stronę umowy dwustronnej z Amerykanami, która dopuści ich na zasadzie wyjątku do rynku medialnego w Polsce - powiedział wiceszef MON, poseł klubu PiS Marcin Ociepa, pytany o rozwiązania zawarte w noweli ustawy medialnej.
W piątkowej rozmowie na antenie Polsat News Ociepa pytany był o swoje wcześniejsze deklaracje dotyczące tego, że nie poprze noweli ustawy o radiofonii i telewizji w przedstawionym początkowo kształcie.
"Zostały przedłożone poprawki, które zostały przygotowane przez KRRiT, po drugie jest poprawka Pawła Kuzia dotycząca zakazu przejmowania czy możliwości wykupywania stacji przez spółki Skarbu Państwa, więc ta ustawa, która została przegłosowana, różni się od tej wersji pierwotnej" – tłumaczył polityk. Przypomniał, że do ustawy na etapie prac senackich zostanie zgłoszona kolejna zmiana, która "znacznie poluzuje te przepisy".
"Najważniejszym postulatem, który podnoszę i którego jestem zwolennikiem, jest umowa dwustronna z USA" – dodał. Na uwagę, że w Sejmie nie przegłosowano poprawki mówiącej o takiej umowie, Ociepa odparł, że nie ma potrzeby wprowadzenia takiej zmiany.
Można podpisać taką umowę dwustronną, która dopuści Amerykanów na zasadzie pewnego wyjątku do rynku medialnego w Polsce
- powiedział Ociepa.
Jak podkreślał, w kwestii noweli ustawy medialnej nie można abstrahować od kontekstu politycznego. "Doszło do sytuacji, w której cała sprawa tej ustawy, sprawa TVN, została wykorzystana tylko jako pretekst do tego, czy powinny trwać rządy Zjednoczonej Prawicy (…) Siłą rzeczy ja jestem zwolennikiem rządów Zjednoczonej Prawicy" – powiedział.
"Fakty są takie, że Amerykanie są mile widziani i ich kapitał powinien być mile widziany w Polsce (...) Dzisiaj zmierzamy w stronę umowy dwustronnej z Amerykanami, dzięki czemu będą mogli tutaj normalnie funkcjonować. Myślę, że to uczciwe rozwiązanie" - ocenił Ociepa. Pytany, czy rozmowy o umowie dwustronnej są prowadzone już dziś, Ociepa odparł, że nie jest uprawniony do podawania takich informacji. Potwierdził jednak, że słyszał o takiej umowie.
Na pytanie, czy była ona przedmiotem rozmów, o których mówił przedstawiciel amerykańskiego Departamentu Stanu, Ociepa powtórzył, że nie może tego potwierdzić, ale nie zaprzecza. "Proszę nie podejrzewać Amerykanów o brak roztropności i brak orientacji w sytuacji politycznej w Polsce. Polski rząd jest w stałym kontakcie (…) z rządem amerykańskim" – powiedział.
Rzecznik Departamentu Stanu Ned Price informował, że jeszcze w ostatnich godzinach przed środowymi obradami Sejmu przedstawiciele amerykańskiego resortu dyplomacji "na bardzo wysokim szczeblu" rozmawiali z przedstawicielami władz Polski.
Uchwalona w środę nowelizacja, którą teraz zajmie się Senat, przewiduje, że koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego (UE plus Norwegia, Islandia i Lichtenstein), pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG. W ocenie opozycji jest ona wymierzona w Grupę TVN, której udziałowcem jest amerykański koncern Discovery.
W intencji autorów projektu, nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 roku przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.
Na środowym posiedzeniu Sejm przyjął dwie poprawki zgłoszone przez PiS. Pierwsza z nich zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, a które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie tego przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania dotyczące udzielenia koncesji zostają zawieszone na czas siedmiu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.
Druga poprawka zakłada, że przepis ten wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia ustawy, a nie - jak cała ustawa - po upływie 30 dni od ogłoszenia.
Zgodnie z intencją projektodawców, obecnie toczące się procesy koncesyjne nie będą musiały być rozstrzygane, ponieważ jest dany czas na dostosowanie się nadawców do doprecyzowanego prawa.
PiS zamierza w Senacie zgłosić również poprawkę, która liberalizuje dotychczasowe przepisy. Dotyczy ona nadawania satelitarnego. Nadawca, który będzie się ubiegał o koncesję satelitarną, nie będzie musiał spełniać wymogu 49 proc. kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.