Przez stolicę kolejny dzień z rzędu przechodzą burze. Było już 80 interwencji straży w związku z taką pogodą - najwięcej na Ursynowie. Tam woda zalała nawet ulice, kierowcy mają problemy.

"Do godz. 20 było około 80 zgłoszeń do straży pożarnej w związku z trwającymi burzami" - przekazał PAP rzecznik komendanta mazowieckiego PSP bryg. Karol Kierzkowski. Najwięcej z nich było na Ursynowie. Stołeczna straż informuje z kolei, że zgłoszenia cały czas napływają i dotyczą głównie podtopień garaży, piwnic, czy też połamanych drzew czy spadających konarów. Nie ma żadnych rannych.

Przez burze metro na stacji Stokłosy na Ursynowie musiało zamknąć jedno wejście. "Mimo tego ze stacji nadal można korzystać" - przekazała PAP rzeczniczka metra Anna Bartoń. Jak wyjaśniła, grodzie zostały zamknięte, aby do stacji nie wlewała się woda w związku z intensywnymi opadami deszczu. "W tej chwili woda jest wypompowywana" - dodała.

Kierowcy mieli problemy z dostaniem się z Doliny Służewieckiej do al. KEN, ponieważ woda zalazła zjazd. Zalane były również inne ulice na Ursynowie. Zaskoczeni kierowcy mają problemy z dalszą jazdą, a niektórzy mieszkańcy wracają do domów brodząc w wodzie.

Również w Śródmieściu burze spowodowały szkody. Na Krakowskim Przedmieściu wiatr powywracał parasole, krzesła i stoliki w jednym z kawiarnianych ogródków.

Do odbiorców w województwie pomorskim, podkarpackim oraz części małopolskiego i mazowieckiego RCB przesłało SMS-owe ostrzeżenia o burzach, ulewnym deszczu, silnym wietrze i gradzie. Od poniedziałku nadal obowiązują przy tym ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego i drugiego stopnia przed upałem oraz burzami z gradem. Alerty dotyczą terenu całego kraju. Burzom towarzyszą wiatr - w porywach do 90 km/h i grad. Na obszarze niemal całej Polski obowiązują alerty drugiego stopnia przed upałami oraz burzami z gradem. Burze obecnie przechodzą m.in. przez Mazowsze.