Polska wraz z kilkoma państwami poparła notę, która wzywa KE do podjęcia działań prowadzących do zaprzestania hodowli norek w Europie - przekazał PAP resort rolnictwa. Według ministerstwa norki stanowią zagrożenie dla niekontrolowanego rozprzestrzeniania koronawirusa.

Ministerstwo na skierowane przez PAP pytania odpowiedziało, że jednym z punktów ostatnich obrad Rady UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa (28 czerwca) była informacja przekazana przez delegacje Holandii i Austrii - poparta przez Belgię, Niemcy, Luksemburg i Słowację, dotycząca hodowli zwierząt futerkowych w Unii Europejskiej.

Jak wyjaśniono wymienione w informacji państwa członkowskie wzywają Komisję Europejską do podjęcia odpowiednich działań prowadzących do zaprzestania hodowli zwierząt futerkowych w Europie.

"Powody tego wniosku obejmują poważny wpływ hodowania zwierząt dla ich futra na dobrostan tych zwierząt, jak również względy etyczne dotyczące hodowania i zabijania zwierząt wyłącznie lub głównie w celu pozyskania ich futra. Wymienione w informacji państwa członkowskie biorą również pod uwagę ryzyko, jakie trzymanie norek w celach handlowych może stanowić dla zdrowia publicznego i zdrowia zwierząt ze względu na ich podatność na zakażenia wirusem SARS-CoV-2" - dodano.

Ministerstwo potwierdziło PAP, że w trakcie dyskusji notę poparły dodatkowo: Włochy, Francja, Bułgaria, Słowenia, a także Polska. Dodano, że w przypadku Irlandii nie zostało zaprezentowane wyraźne poparcie dla zakazu hodowli w całej UE, gdyż państwo to przekazało informację o wprowadzonym zakazie na poziomie kraju.

Resort pytany o powody poparcia przez Polskę noty przekazał, że epidemia koronawirusa spowodowała całkowitą zmianę podejścia do tematu hodowli norek. "Obecnie bierze się pod uwagę przede wszystkim fakt, że stanową one bardzo poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego" - podkreślono.

Dodano, że według najnowszej, rzetelnej wiedzy naukowej norki stanowią zagrożenie dla "niekontrolowanego rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 i tworzenia niebezpiecznych mutacji ponieważ są istotnie podatne na zakażenie tym wirusem".

"Polska gospodarka aktualnie odbija się po kryzysie pandemii. Polski nie stać na kolejne zatrzymania, a tym grozi ewentualne pojawienie się nowych groźnych mutacji. Ostatnie doniesienia naukowe o kolejnych wariantach SARS-CoV-2: DELTA, LAMBDA czy DELTA PLUS stwierdzają, że ozdrowieńcy nie są w pełni odporni na zakażenia DELTĄ, są jednoznaczną wykładnią, że należy ograniczać/eliminować każde potencjalne źródło możliwości niekontrolowanego rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2 i tworzenia kolejnych mutacji. Na fermach norek powstawanie mutacji jest udowodnione" - podkreślono.

Ministerstwo wskazało, że wiedza na temat zagrożenia norek znajduje się między innymi w raporcie Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) i Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC): "Monitoring of SARS-CoV-2 infection in mustelids".

Resort zwrócił także uwagę na doświadczenia Polski w tej materii. "Kiedy na jednej z ferm potwierdzono obecność SARS-CoV-2 początkowo u kilku norek, to już w toku likwidacji fermy potwierdzono wirus u kilkudziesięciu z nich. Wiemy również z doświadczeń Danii i Niderlandów, że SARS-CoV-2 na fermach rozprzestrzenia się bardzo szybko poprzez kontakt pośredni i bezpośredni, czemu sprzyja duże zagęszczenie zwierząt. Z drugiej strony niewielka odległość między fermami stanowi czynnik ryzyka szybkiej transmisji wirusa z fermy na fermę" - wskazano.

MRiRW podkreśliło, że "nasze działania powinny uwzględniać cel nadrzędny, jakim jest ochrona zdrowia publicznego, na którą w ten właśnie sposób mamy wpływ".

Zapewniono jednocześnie, że Polska zaapelowała przy tej okazji do KE o uwzględnienie odszkodowań dla hodowców z tytułu utraconych korzyści.