Sarkofag pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu musi zostać wymieniony – powiedział we wtorek PAP proboszcz parafii archikatedralnej na Wawelu ks. prałat Zdzisław Sochacki.

Podczas przeprowadzonej w nocy z poniedziałku na wtorek ekshumacji związanej z prowadzonym przez Prokuraturę Krajową śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej, konieczne było mechaniczne rozcięcie jednego z boków sarkofagu.

Z ekspertyzy rzeczoznawców uzyskanej przez parafię wynika, że po takiej interwencji płyty kamienne nie nadają się do ponownego użycia i zamknięcia sarkofagu. "Projekt nie przewidywał wielokrotnego otwierania sarkofagu, stąd brak konstrukcji umożliwiającej demontaż i ponowny montaż jego płyt" - powiedział PAP ks. Sochacki.

Nowy sarkofag ma być wykonany w ekspresowym tempie, przed planowanym wstępnie na piątek ponownym pochówkiem Lecha i Marii Kaczyńskich. Jak powiedział PAP proboszcz konstrukcja sarkofagu i kamień, z którego został on zrobiony będą wymienione, nie zmieni się jego położenia w krypcie.

"Uzyskaliśmy zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków na te zmiany. Mamy potwierdzenie wykonawcy, że jest w stanie zrobić to do piątku. Mamy też zgodę rodziny pary prezydenckiej" – podkreślił proboszcz.