Niedawno Światowa Agencja Antydopingowa zażądała natychmiastowego wykluczenia Rosji z Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych.

Organizacja chce także dożywotniej dyskwalifikacji pięciu sportowców, którzy przyznali się do fałszowania wyników badań i zaleca Moskwie, aby nie wysyłała swoich sportowców na olimpiadę do Brazylii.

Odnosząc się do tego skandalu, Władimir Putin polecił ministrowi sportu Witalijowi Mutce przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie, przy jednoczesnej współpracy z międzynarodowymi organizacjami zwalczającymi doping w sporcie. Dodał też, że odpowiedzialność za złamanie sportowych zasad powinna być osobista, bo w takich przypadkach nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej.

Jednocześnie szef resortu sportu Witalij Mutko oświadczył, że Rosja jest gotowa wprowadzić odpowiedzialność karną za stosowanie dopingu i będzie prowadzić bezwzględną walkę z tymi, którzy próbują oszukiwać. Wcześniej minister sportu przekonywał, że zarzuty Światowej Agencji Antydopingowej są bezzasadne. Tymczasem on sam jest oskarżany przez międzynarodowych ekspertów o bezpośredni udział w aferze.

Rosyjskie media przypominają, że skandal wybuchł w lutym 2014 roku, gdy niemiecka telewizja ZDF/ARD wyemitowała film, w którym rosyjscy lekkoatleci przyznali, że płacą urzędnikom haracz za fałszowanie wyników badań antydopingowych.