Prezydent Turcji potępił zamach, do którego doszło w Ankarze. Recep Tayyip Erdogan napisał w oświadczeniu, że terroryści chcieli naruszyć jedność kraju.

Prezydent wezwał do solidarności i do możliwie jak najbardziej stanowczej odpowiedzi na atak. Jak podkreślił, zamachowcom zależało na podzieleniu tureckiego społeczeństwa.

Według najnowszych doniesień, w ataku zginęło co najmniej 30 osób, a ponad 120 zostało rannych. Do wybuchu doszło w pobliżu stacji kolejowej, gdzie miał się rozpocząć pokojowy marsz protestacyjny przeciwko polityce władz wobec kurdyjskich rebeliantów na południowym wschodzie Turcji.

Na razie nikt nie przyznał się do przeprowadzenia zamachu.