W związku z wybuchem, premier Turcji Ahmet Davutoglu zwołał nadzwyczajne spotkanie z szefami służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.
Do wybuchu doszło w pobliżu stacji kolejowej, gdzie miał się rozpocząć pokojowy marsz protestacyjny przeciwko polityce władz wobec kurdyjskich rebeliantów na południowym wschodzie Turcji.