Prokuratura po 15 miesiącach zakończyła śledztwo. "Głównym i praktycznie jedynym motywem działania osób oskarżonych w aferze podsłuchowej były tzw. interesy bizensowo-finansowe" - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur

Jak informuje rmf24.pl materiał dowodowy nie dał podstaw do uznania, iż w tej sprawie istniał wątek zagraniczny.

Śledztwo w sprawie podsłuchiwania w dwóch restauracjach kilkudziesięciu osób z kręgu polityki i biznesu warszawska prokuratura prowadziła 15 miesięcy.

Akt oskarżenia obejmuje 66 nagranych rozmów.

Zarzuty postawiono czterem osobom - biznesmenowi Markowi Falencie, który według śledczych miał zlecić wykonanie nagrań, jego współpracownikowi Krzysztofowi Rybce oraz wykonującym nagrania dwóm pracownikom restauracji - Łukaszowi N. i Konradowi L. Grozi za to do 2 lat więzienia. Falenta do zarzutów się nie przyznaje.

Więcej informacji na rmf24.pl