Dzisiaj mija rok od pierwszej manifestacji przeciwko turystom, zorganizowanej przez mieszkańców Barcelonety. Od tego czasu władze miasta wykryły w dzielnicy prawie 400 mieszkań zamienionych na nielegalne pensjonaty. Ich właścicieli obciążono karami wynoszącymi od 9 do 90 tysięcy euro. Jednak - jak donoszą mieszkańcy dzielnicy - mieszkania te nie zostały zaplombowane i latem ponownie je wynajęto.
Barcelończycy skarżą się, że przez hałasy nie śpią do rana i każdego dnia muszą oglądać pijanych, a często też rozebranych turystów. Podkreślają, że tylko tacy nie są przez nich mile widziani.
Lokalne władze uzasadniają, że mogą zaplombować tylko te mieszkania, których lokatorzy złożą zeznania, iż wynajmują je na wakacje. A nikt tego nie chce robić.