69-letni Trump już w 1988 roku rozważał start w wyborach prezydenckich. Ostatni raz - cztery lata temu. Wówczas udzielił jednak poparcia republikańskiemu kandydatowi Mittowi Romneyowi, który ostatecznie przegrał z Barackiem Obamą.
Podczas przemówienia, w którym zapowiedział start w wyścigu o Biały Dom, biznesmen skrytykował obecne władze i podkreślił, że ulegają one wpływom lobby darczyńców, od których są zależne. Powiedział, że chce by, Stany Zjednoczone były wielkie. "Przez całe życie słuchałem, że człowiek z wielkimi osiągnięciami, a nawet tymi skromnymi, nie może ubiegać się o publiczne urzędy. A to właśnie nastawienie na sukces jest niezbędne, aby uczynić ten kraj wspaniałym. Panie i panowie, oficjalnie ogłaszam, że ubiegam się o urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Po to, by znów uczynić nasze państwo wielkim" - mówił Donald Trump podczas wystąpienia w Nowym Jorku.
Chęć ubiegania się o nominację z ramienia Republikanów wyraziło dotąd kilku kandydatów. Dwa dni temu start swojej kampanii ogłosił Jeb Bush - syn i brat byłych amerykańskich prezydentów.