W mieszkaniu 66-letniego mieszkańca Słupska znaleziono zaginionej kilka tygodni temu kobiety - podała Gazeta.pl

Zwłoki poszukiwanej od kilku tygodni kobiety odnaleziono w mieszkaniu jej konkubenta. Mężczyzna ukrył ciało w tapczanie. Mimo to policja wykluczyła morderstwo, a według ustaleń śledczych kobieta zmarła z przyczyn naturalnych. Dlaczego mężczyzna nie poinformował o jej śmierci tylko w makabryczny sposób ukrył zwłoki - jeszcze nie ustalono.

Zgłoszenie o zaginięciu dotarło do policji w połowie stycznia. Konkubent przekonywał, że wyszła z domu i nie wróciła. W sprawie pojawiły się liczne nieścisłości. "Mężczyznę zatrzymano, a zwłoki poddano sekcji. Lekarz stwierdził, że kobieta zmarła z przyczyn naturalnych. Jej konkubent nie popełnił żadnego czynu zabronionego, stąd nie postawiono mu zarzutów" - pisze Gazeta.pl