Jest to efekt fiaska rozmów rolników z szefem Agencji Nieruchomości Rolnych Leszkiem Świętochowskim oraz braku dialogu z premier Ewą Kopacz. W ciągu najbliższych dni do protestujących z powiatu pyrzyckiego dołączą rolnicy z Koszalina - zapowiada Edward Kosmal, przewodniczący komitetu protestacyjnego zachodniopomorskich rolników: "Mamy protest w Pyrzycach, gdzie ponad 60 procent ziemi jest w rękach obcego kapitału, podobnie jak w powiecie stargardzkim. Rolnicy chcą przedłużyć akcję o następne 10 dni".

Związkowcy liczą, że rząd pomoże sadownikom i hodowcom, którzy stracili przez rosyjskie embargo, a także zatrzyma wykup ziemi przez zagraniczne koncerny.

Zachodniopomorskie manifestacje to wyraz poparcia dla akcji protestacyjnej organizowanej przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych.