Podczas wtorkowej konferencji Ewy Kopacz na jaw wyszły niejasne fakty z przeszłości pani premier. Jej nazwisko widnieje na liście jednego z wiejskich kół Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Kopacz twierdzi, że nie przypomina sobie by takie zdarzenie miało miejsce.

Jak informuje TVN24 pytania o przynależność do ZSL wywołały zdziwienie na twarzy polityk.

- Też się zdziwiłam, że jestem liście jednego z kół Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego (...). Sięgnę do archiwów i wtedy odpowiem, jak to się mogło wydarzyć - zapowiedziała.

Zaskoczona Kopacz zapewniała, że jej zdaniem pierwszą partią, do której należała była Unia Wolności.

Koło ZSL, do którego rzekomo należała Kopacz znajdowało się w ośrodku, do którego trafiła zaraz po studiach lekarskich. Polityk przyznała, że w tamtym czasie nie przykładała wagi do polityki.

- Jeśli nawet tak było, to warto było leczyć te dzieci i pracować w tym ośrodku - podsumowała premier.