Nie ma zgody na porównywanie stanu wojennego do czasów dzisiejszych - tak mówi Bogdan Borusewicz.Marszałek Senatu odnosi się w ten sposób do organizowanego dziś przez PiS marszu.

Borusewicz dodaje, że jako były opozycjonista, nie zgadza się na używanie daty grudniowej do bieżącej polityki. Absolutnie nie zgadzam się na porównywanie stanu wojennego z czasem dzisiejszym mówi Borusewicz. Jak dodaje, o tej dacie trzeba mówić i przypominać, ale nie wolno używać do działań politycznych.

Borusewicz przypomina, że dla niego 13 grudnia zaczął się już w nocy 12 grudnia. Przyszli do mnie w nocy po 23.00, udało mi się wyjść cało z tej sytuacji, wyskoczyłem z okna, gonili mnie, strzelano do mnie. Jak wyszedłem z domu 12 grudnia, to powróciłem niemal po 5 latach wspomina marszałek Senatu.

Bogdan Borusewicz przypomina, że 13 grudnia w 1981 roku, wprowadzono stan wojenny, który rozpoczął mroczny czas w dziejach Polski. To czas dyktatury, aresztowań i wojskowego terroru.

Dziś ulicami Warszawy przejdzie marsz organizowany przez PiS pod hasłem obywatelskiego sprzeciwu.