Malezyjski minister transportu Liow Tiong ma wątpliwości, czy miejsce katastrofy samolotu linii Malaysia Arilines jest właściwie ochraniane. Obawia się również, że dowody znajdujące się w tamtym obszarze, nie są odpowiednio zabezpieczone.

Polityk stwierdził, że "integralność obszaru" katastrofy została naruszona. To z kolei może skutkować problemami w dochodzeniu. Malezyjski minister podkreślił, że wszelkie działania, które uniemożliwiają poznanie prawdy o tym, co stało się z samolotem, nie mogą być tolerowane. Wezwał też wszystkich do poszanowania rodzin i narodów, które straciły bliskich w ataku.

Tiong zaznaczył, że wierzy, iż Rosja robi wszystko, aby obszar tragedii był prawidłowo ochraniany. - Musimy upewnić się, że sprawiedliwość zwycięży - dodał. Mówił także, że samolot leciał głównym, podniebnym korytarzem i nie zboczył z tej drogi.

Głos zabrał także przedstawiciel Malaysia Airlines. Mówił, że każdy przewoźnik robi swoje własne "analizy zagrożeń". Dodał, że jego linie nie popełniły błędu w tej sprawie.