Każdy ma swoją szansę. Ja myślę, że Radek Sikorski ma także swoją kolejną szansę i powinien bardzo mocno przeprosić, wyjaśnić - mówi były szef doradców premiera, dziś europoseł PO Michał Boni w Kontrwywiadzie RMF FM.

Konrad Piasecki: Jeśli Sikorski mówi publicznie, że Stany Zjednoczone gwarantują nam właściwie poczucie bezpieczeństwa, a w rozmowie prywatnej mówi, że to jest funta kłaków niewarty sojusz, bo on daje złudne poczucie - no to jest coś nie tak.

Michał Boni: Ale analitycznie tylko chcę powiedzieć, że ta rozmowa była przed mocniejszym wejściem Stanów Zjednoczonych do spraw europejskich - z powrotem, co było związane także z Ukrainą. Więc dystans Sikorskiego może był tutaj uprawniony. Ale też nie o to chodzi, bo to oczywiście jest nieeleganckie wobec partnera i elegancki jest ambasador Mull'a, który mówi, że dalej te stosunki są dobre. I dlatego uważam, że trzeba pokazywać proces decyzyjny. To znaczy, jeśli są jakieś kwestie związane z tym, iż dyskutujemy o tym, jakie są nasze relacje z Amerykanami, to może także obóz władzy, rządzący co pewien czas powinni otwierać taką debatę. A jak to powinno być - przy udziale mediów. I wtedy te różne argumenty, także wypowiadane przez polityków, nie będą takie ni stąd ni zowąd, tylko one od dłuższego czasu będą już na stole. Ale oczyszczenia niewątpliwie potrzeba polityce, bo wiarygodność w relacjach ze społeczeństwem jest najważniejsza.

Konrad Piasecki: To tak po ludzku pana zapytam - słucha pan tych nagrań, albo czyta pan te nagrania ludzi, z którymi był pan w rządzie. Czy poznał pan ich takich?

Michał Boni: Wie pan, rozmawia się na korytarzu, więc ja znam temperament Radka Sikorskiego i ostrość jego sformułowań.

I te dowcipy, i ten język?

Dowcipy też się pojawiają w małym zamkniętym gronie.

Ale nie ma pan poczucia zażenowania, wulgarności?

Wtedy kiedy to brzmi publicznie, to oczywiście jest to trudne dla uszu, więc ja mam pełną świadomość, jak bardzo to szkodzi polityce - w ogóle. Bo to znowu nie chodzi o to, że szkodzi konkretnej osobie. To szkodzi polityce, bo buduje takie przekonanie, że polityka to jest jakaś sprawa dealowania, knajackiego - nie tylko języka, ale sposobu myślenia.

Ale można po czymś takim pozostać szefem dyplomacji - szczególnie dyplomacji?

Wie pan, każdy ma swoją szansę. Ja myślę, że Radek Sikorski ma także swoją kolejną szansę i powinien bardzo mocno przeprosić, wyjaśnić. Ja nie chce mu dawać rad, bo to głupio - jest dojrzałym politykiem.

Otrząsnąć się i pójść dalej?

Ale nie otrząsnąć się jak pies z wody i pójść dalej, nie myśląc. Tylko otrząsnąć się, pomyśleć i pokazać błędy, jakie zostały zrobione, przeprosić za te błędy i działać. Ale tak naprawdę decydującą postacią jest tutaj premier i pewna ciągłość państwa. Bo jeśli ktoś chce tą grą reżysera bez twarzy podważyć stabilność państwa, to tym bardziej powinniśmy mieć na uwadze to, że premier jako gwarant tej stabilności jest tutaj potrzebny.