Major Dariusz P. z BOR, który kontaktował się ze współpracownikiem "Wprost", Piotrem Nisztorem, dziennikarzem, który nawiązał kontakt z osobą dostarczającą nagrania polskich polityków publikowane przez tygodnik, może usłyszeć zarzuty za przekazywanie informacji mediom - dowiedział się "Newsweek".

Dariusz P. był jednym z zatrzymanych w związku ze śledztwem prowadzonym w sprawie tzw. afery taśmowej. "Newsweek" ustalił, że jedyną przyczyną jego zatrzymania było to, że oficer BOR kontaktował się z Piotrem Nisztorem.

- W BOR służył może 15 lat. Odpowiadał za kontakty z ABW i wkrótce po awansie ujawniła mu się sympatia do tamtej służby. Podobne przywiązanie do procedur, podobna podejrzliwość, służbistość. Śmialiśmy się, o jego wydziale mówiło się u nas „małe ABW” - mówi o Dariuszu P. jeden z BOR-owców.

Obecnie Dariusz P. znajduje się w dyspozycji szefa BOR. Stracił też certyfikat bezpieczeństwa.