"Wprost" dotarł do nagrań z prywatnych spotkań z udziałem ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, szefa NBP-u Marka Belki i byłego ministra transportu Sławomira Nowaka. Mają one stawiać polityków w bardzo złym świetle. Dziennikarz tygodnika Michał Majewski mówi IAR, że "taśmy są szokujące" i "kompromitujące dla państwa". Zapewnia również, że Wprost jest w posiadaniu nagrań, a ich autentyczność była wielokrotnie weryfikowana przed opublikowaniem artykułu.

Kolejna afera z podsłuchami w tle. "Wprost" pisze, że zdobył nagrania ze spotkań czołowych polityków, które - według tygodnika - są dla nich kompromitujące. Na taśmach mają być nagrani między innymi minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz i szef Narodowego Banku Polskiego Marek Belka.

Współautor artykułu we "Wprost" Piotr Nisztor mówił w TVP INFO, że był zszokowany tym, jak wyglądały nagrywane rozmowy. Jako przykład podał jedną z nich, rzekomo między szefem ministerstwa transportu Sławomirem Nowakiem i byłym wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem. Nowak miał skarżyć się, że służby skarbowe prześwietlają jego żonę, i pilnie szukać pomocy. "Zablokowałem to" - miał rzekomo zapewnić go Parafianowicz. Piotr Nisztor przypomniał, że Parafianowicz był szefem polskiej skarbówki, więc sam fakt, że Nowak prosił go o wsparcie w tej kwestii, jest kompromitujący.

Zdaniem dziennikarza, teraz przyszedł czas na działanie odpowiednich służb. Jak dodał, w jego ocenie treść nagrań jest jednoznaczna. Nisztor nie chciał jednak powiedzieć, jak dotarł do taśm - powołał się na ochronę źródła informacji.

Inny publicysta "Wprost", Michał Majewski, w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową określił nagrania mianem "szokujących". Zaznaczył jednocześnie, że to może być dopiero początek afery, bo są też informacje o innych nagraniach, między innymi ze spotkań wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem oraz najbogatszego Polaka Jana Kulczyka z prezesem NIK-u Krzysztofem Kwiatkowskim.

Wprost twierdzi, że ma nagranie rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. Według tygodnia w rozmowie minister spraw wewnętrznych chce, by bank centralny pomógł w finansowaniu deficytu budżetowego i tym samym wsparł Platformę Obywatelską przed serią wyborów. Szef NBP-u w zamian domaga się dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego. W trakcie rozmowy Sienkiewicz wypowiada wiele kontrowersyjnych opinii. Mówi między innymi, że "państwo polskie istnieje tylko teoretycznie".
Według spekulacji "Wprost-u", wyciek taśm może być próbą zamachu stanu, obliczonego na obalenie rządu Donalda Tuska. Michał Majewski zwrócił uwagę, że jedną sprawą jest to co mówią politycy, a drugą - ważniejszą - że ktoś potajemnie nagrywał jedne z najważniejszych osób w państwie. Jego zdaniem może tutaj chodzić o grę służb specjalnych lub innych grup interesu, którym narazili się politycy.


Na razie nie można zweryfikować informacji podawanych przez tygodnik. Nagrania jeszcze nie są dostępne. Dziennikarze "Wprost" zapowiadają, że niedługo zostaną opublikowane na stronie internetowej tygodnika.

Rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Maciej Karczyński nie chciał na razie komentować sprawy.