Większość gości "Salonu politycznego Trójki" krytycznie ocenia listy Platformy Obywatelskiej do europarlamentu. Jak mówią, są tam głównie celebryci i byli politycy innych ugrupowań.

Doradca prezydenta Henryk Wujec uważa, że na tej ostatniej kandydaturze nie zyska ani były polityk Prawa i Sprawiedliwości ani PO. W jego ocenie, Kamiński kieruje się jedynie własną korzyścią, a decyzja lubelskiej Platformy o umieszczeniu go na liście jest dla wyborców niezrozumiała.

Według posła Solidarnej Polski Ludwika Dorna, PO liczy na to, że wykorzysta wiedzę Kamińskiego w rozgrywce z Prawem i Sprawiedliwością. A to - mówił gość Trójki - w zamian za ciepłą posadę doradcy, gdyż Kamiński ma małe szanse na zdobycie mandatu w województwie lubelskim.

Ludwik Dorn dodał, że umieszczanie celebrytów na listach wyborczych to w Europie powszechna praktyka. Jak podkreślał, część wyborców głosuje jedynie na nazwiska znane z programów rozrywkowych.

Poseł PO Andrzej Halicki przypomniał, że Michał Kamiński to doświadczony polityk, który przekonywał Jarosława Kaczyńskiego do rezygnacji z "ostrego kursu". I za to, mówił, polityk musiał pożegnać się z PiS. Andrzej Halicki zastrzegł przy tym, że decyzja o zaangażowaniu byłego doradcy PiSu należała do lubelskich władz Platformy Obywatelskiej.

Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak uważa, że kampania PO do Europarlamentu będzie się koncentrowała na atakowaniu przeciwników, a nie merytorycznej dyskusji. W jego opinii, Michał Kamiński nie ma szans na mandat. Nie jest bowiem wiarygodny ani dla wyborców PO ani tym bardziej dla wyborców PiS, których w opinii Błaszczaka, zdradził.

Europoseł PSL Jarosław Kalinowski nie rozumie oburzenia PiS. Jak przypominał, także partia Jarosława Kaczyńskiego ma w swych szeregach byłych polityków z innych ugrupowań, w tym byłych polityków PSL.

Europoseł Twojego Ruchu Marek Siwiec uważa, że PO, w kontekście eurowyborów, czerpie z każdej strony sceny politycznej. Tak było też przy ostatnich wyborach, gdy kandydowali Marian Krzaklewski czy Danuta Huebner. Jednak w ocenie Siwca, tym razem wyborcy pokażą PO czerwoną kartkę.

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich z SLD uważa, że PO kompromituje się umieszczając Michała Kamińskiego na swoich listach wyborczych. Jak mówił w Trójce, lista Platformy Obywatelskiej to kompletny chaos.

Michał Kamiński był rzecznikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2009 roku po raz drugi został wybrany do Parlamentu Europejskiego z list PiS. W 2010 roku odszedł z Prawa i Sprawiedliwości i przystąpił do tworzenia partii Polska Jest Najważniejsza. Potem razem z byłym premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem i byłym liderem LPR Romanem Giertychem zakładał Instytut Myśli Państwowej

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 25 maja.