W rozmowie z Dziennik.pl Wierzejski tłumaczy, że Kamińskiego zna i ceni od wielu lat: "Zawsze miał poglądy konserwatywne, jest katolikiem, nie zmienił poglądów. Ciąży na nim wizerunek PR-owca, politycznego machera, przez co jest postrzegany jako cynik. Ale to tylko łatka, jaka mu przypięto. Pomogę mu w tej kampanii" - mówi Wierzejski.
Jego pomoc ma być nieformalna, wręcz - jak twierdzi Wierzejski - przyjacielska. Pochodzący z Białej Podlaskiej polityk zamierza przekonywać działaczy dawnej LPR do zaangażowania się w tę kampanię w swoich rodzinnych stronach.
Nie przeszkadza mu fakt, że Kamiński startuje z list Platformy Obywatelskiej.