Donald Tusk oświadczył, że Platforma Obywatelska jest i będzie otwarta także dla tych, którzy parę lat temu uważali się za jej wrogów. W przekonaniu premiera, moment jest "krytyczny" i Polsce, u steru rządów, są potrzebni politycy, którzy to rozumieją. Premier dodał, że w takich właśnie chwilach obowiązuje hasło "wszystkie ręce na pokład". W ten sposób skomentował fakt, że były polityk PiS Michał Kamiński będzie "jedynką" PO z Lubelszczyzny w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Donald Tusk podkreślił, że nie chodzi o "wybaczanie". Przypomniał, że współpracuje w Platformie z ludźmi z prawicy i lewicy, którzy w pewnym momencie uznali, iż "silna, centrowa, odpowiedzialna" formacja polityczna jest Polsce bardzo potrzebna. "Szczególnie w kontekście kryzysu ukraińskiego, rządy Platformy i jej silna pozycja to jest najbezpieczniejszy wariant i najbezpieczniejszy wybór i dlatego cieszę się bardzo, że mamy moc przyciągania polityków zarówno z lewej jak i prawej strony" - powiedział premier.

Donald Tusk wymienił Radosława Sikorskiego i Danutę Huebner mówiąc że dziś to wybitni politycy Platformy, ale wcześniej byli w konkurencyjnych ugrupowaniach, przeszli "pewną drogę" i zmienili swą opinię o PO. Dodał, że wierzy iż Michał Kamiński, który w przeszłości precyzyjnie potrafił "uderzyć" Platformę, z jeszcze większą energią będzie obecnie wspierał to co "ma sens".

"Ja bardzo chcę wygrać te wybory, ponieważ stawka jest wyższa niż kiedykolwiek" - podsumował Donald Tusk.