Janusz Palikot i europoseł Marek Siwiec spotkali się z prezydentem w sprawie sytuacji na Ukrainie.

Według lidera Twojego Ruchu, rozmowa miała dotyczyć tego, co można zrobić by wesprzeć proces negocjacji i porozumienia na Ukrainie.
O spotkaniu w Belwederze poinformował Janusz Palikot w Sejmie.

Powiedział, że prezydent zaprosił obu polityków wczoraj ponieważ uważa, że "pewna ścieżka komunikacji", którą oni mają jest ważna dla uzyskania ewentualnego kompromisu.

Marek Siwiec jedzie jutro do Kijowa z oficjalną reprezentacją Parlamentu Europejskiego. Według Janusza Palikota, program wizyty obejmuje spotkania z opozycją i z władzą.

Lider Twojego Ruchu dodał, że według Aleksandra Kwaśniewskiego, który w Davos prowadził rozmowy z premierem Ukrainy Mykołą Azarowem - szanse na kompromis i porozumienie polityczne wcale nie są małe. Janusz Palikot podkreślił, że jest przeciwnikiem podgrzewania i tak napiętej atmosfery na Majdanie i wtrącania się w tamtejsze emocje. Jego zdaniem, taki charakter miał wyjazd delegacji PiS na Ukrainę. Według Janusza Palikota, "Kaczyński i PiS najchętniej podpaliliby ambasadę Rosji w Kijowie i doprowadzili do wojny bo to są typowi rozrabiacze".

Wypomniał też prezesowi PiS, że nie poszedł na Radę Bezpieczeństwa poświęconą Ukrainie, "bo mu przeszkadza, że przegrał z Komorowskim". Ataku na PiS nie chciał komentować szef Klubu Parlamentarnego Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem Janusz Palikot wielokrotnie udowodnił, że nie wie o czym mówi i tak jest też i tym razem.

Według Janusza Palikota - wbrew temu co "niektórzy" mówią - polski MSZ pracuje i "Sikorski pracuje razem z premierem i z prezydentem i polska polityka jest bardzo zaangażowana" w sprawie Ukrainy.