30 działaczy Greenpeace zostało zatrzymanych, za to że zorganizowali protest w pobliżu platformy naftowej Gazpromu, na Morzu Barentsa. Wczoraj Trybunał w Hamburgu nakazał, aby rosyjskie władze zwolniły statek Arctic Sunrise i jego załogę.
W opinii Siergieja Iwanowa - działacze Greenpeace chowając się za zbożnymi celami, uprawiają autoreklamę. „Wszystkie kwestie dotyczące tych osób będą rozstrzygane w oparciu o prawo, a nie politykę” - dodał kremlowski urzędnik. „Są procedury i trzeba je przestrzegać” - stwierdził Iwanow.
Tymczasem sąd w Sankt Petersburgu wypuścił z aresztu za kaucją większość członków załogi Arctic Sunrise, w tym Polaka Tomasza Dziemianczuka. Nasz rodak nie ma rosyjskiej wizy i dlatego przebywa na terytorium konsulatu RP w Petersburgu. Jak sam przyznał, „nie wie kiedy będzie mógł wyjechać z Rosji”. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zarzuca 30 ekologom chuligaństwo, za co grozi im do 7 lat łagru.