Organizacja Greenpeace może już wpłacać kaucje za swoich działaczy zwolnionych z aresztów. Do tej pory prawnicy Greenpeace twierdzili, że Komitet Śledczy nie udostępnił im numerów odpowiednich kont.

„Doszliśmy do porozumienia z sądami i na ich konta przelewamy pieniądze” - poinformował adwokat Anton Benesławskij. Od poniedziałku sądy rejonowe w Sankt Petersburgu zwolniły za kaucją 13 z 30 działaczy Greenpeace zatrzymanych w trakcie akcji protestacyjnej na Morzu Barentsa.

Wśród zwolnionych za kaucją jest Polak Tomasz Dziemianczuk. Gdy tylko 2 miliony rubli, które ma wpłacić za niego Greenpeace dotrze na konto sądu, Dziemianczuk opuści petersburski areszt. Na razie adwokaci ekologów nie potrafią powiedzieć, kiedy zakończy się ta procedura.