Po Krakowie, Wrocławiu i Szczecinie także w Rzeszowie doszło do pompowania kół w Platformie Obywatelskiej. W całym 2013 roku do rzeszowskiej PO wstąpiły 803 osoby, a w marcu 784.

Nowe regionalne władze PO poznamy w październiku. Najpierw koła wydelegują swoich przedstawicieli na zjazd w powiecie. Zjazd wybierze radę powiatu, a ta - zarząd powiatu. Nowe władze regionów wybrane będą między 21 a 27 października.

Liczebność kół jest o tyle ważna, że od niej zależy liczba przedstawicieli na zjazd powiatowy. Dlatego niektóre decydują się na sztuczne „pompowanie kół”. PO próbowała zabezpieczyć się przed tym procederem wprowadzając do statutu zapis, że głos na zjeździe delegatów mają tylko ci, którzy należą do partii co najmniej pół roku. Dlatego koła „pompuje się” kilka miesięcy przed upływem tego terminu. Stąd w niektórych regionach liczba członków zwiększała się właśnie w marcu.

Marcin Nowak, dyrektor Biura Zarządu Regionu Podkarpackiego PO RP nie widzi w rozroście podkarpackiej PO nic dziwnego. – Trzeba by zapytać każdą z tych 784 osób, dlaczego właśnie w marcu zdecydowała się przystąpić do PO – mówi.

Dotychczasowym przewodniczącym podkarpackiej PO jest Zbigniew Rynasiewicz.

Temat „pompowania kół” przy okazji wyborów szefa PO wywołał Jarosław Gowin, który po przegranej z Donaldem Tuskiem mówił: „Znowu są 'noce cudów'. W Małopolsce w przeddzień zamknięcia list uprawniających do udziału w głosowaniu wpisano do Platformy kilkaset osób. Obawiam się, że duża część z nich to typowe 'martwe dusze' potrzebne baronom partyjnym w rozprawie z konkurentami".