Sprawa wokalistki Kory, oskarżonej o posiadanie blisko 3 g marihuany, została warunkowo umorzona na roczny okres próby. Kora ma zapłacić też 5 tys. zł na cel charytatywny - zadecydował Sąd Rejonowy Warszawa-Żoliborz.

O skierowaniu tej sprawy na posiedzenie w celu jej warunkowego umorzenia zdecydował sam sąd, z urzędu. Obrońca oskarżonej mec. Grzegorz Majewski złożył wniosek dalej idący - chciał, aby sąd umorzył sprawę, ale ze stwierdzeniem, że brak jest dowodów na popełnienie przez Olgę J. przestępstwa posiadania narkotyków.

Jak mówił adwokat, w aktach sprawy jest list do prokuratury Kamila Sipowicza, życiowego partnera Olgi J., w którym napisał, że konopie należały do niego. W mediach twierdził, że potrzebował ich do prowadzonych badań, a Kora o niczym nie wiedziała.

Sędzia Rafał Waszkiewicz wniosku obrońcy o umorzenie sprawy z powodu braku dowodów na popełnienie przestępstwa nie uwzględnił. Jak mówił, okoliczności sprawy nie budzą wątpliwości i nie mogą doprowadzić do stwierdzenia braku wystarczających dowodów. "Jest duże prawdopodobieństwo, że oskarżona dopuściła się zarzuconego jej czynu" - powiedział sędzia.

W tej sytuacji powrócono do pierwotnego wniosku, o warunkowe umorzenie sprawy. Taka formuła jest stosowana, gdy sąd stwierdza, że okoliczności zdarzenia nie budzą wątpliwości, a wina sprawcy i stopień społecznej szkodliwości czynu "nie są znaczne" i można założyć, że sprawca nie popełni ponownie przestępstwa. Skutkiem takiego rozstrzygnięcia jest to, że oskarżony, którego wina została potwierdzona, nie figuruje jednak w rejestrze skazanych.

Sąd postanowił we wtorek warunkowo umorzyć proces na roczny okres próby. Kora ma też zapłacić 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz ponieść koszty procesu.

Olga J., znana jako Kora, została zatrzymana przez warszawską policję do wyjaśnienia w czerwcu zeszłego roku, bo w paczce nadesłanej na jej adres celnicy znaleźli marihuanę (przesyłkę zaadresowano na jej psa o imieniu Ramona). W jej domu znaleziono wtedy ok. 3 gramów narkotyku. Postawiono jej zarzuty i zwolniono. Sprawę przesyłki dla Ramony prokuratura prawomocnie umorzyła.