- Jako facet się tutaj nie popisał – powiedział Janusz Palikot w Radiu ZET, komentując informacje o finansowaniu ubrań Małgorzaty Tusk z pieniędzy Platformy Obywatelskiej. - Jej współczuję, bo została wkręcona i teraz się musi tłumaczyć z nie wiadomo jakiego wykroczenia, którego nie miała intencji dokonać – dodał.

Zdaniem Palikota „premier powinien zarabiać 50 tysięcy złotych”. - Powinno go być stać, żeby z własnej pensji kupić sobie garnitur. Ale Tusk był liderem populizmu i doprowadził do absurdu, w którym premier w Polsce zarabia naprawdę najgorzej w Europie - stwierdził Palikot i dodał, że skoro nikt w Polsce nie chce, żeby premier i jego żona byli nieodpowiednio ubrani, powinno być ustalone, skąd pochodzą na to pieniądze.

Palikot stwierdził, że żadna partia nie utrzyma się ze składek członków partii. W pamięci policzył, że gdyby wprowadzić taki system, sama Platforma dostałaby tylko jedną czwartą obecnej kwoty subwencji. – Będzie wyciągała pieniądze ze spółek skarbu państwa, od biznesu, uzależni się od różnego rodzaju właśnie interesów – ocenił Palikot.

Sam opowiedział się za finansowaniem partii z odpisu podatkowego, który jego zdaniem jest niepatologiczną metodą finansowania polityki.