Grzegorz Schetyna nie wyklucza "szerokiej współpracy" wewnątrz Platformy Obywatelskiej i scenariusza, że Donald Tusk jest premierem, a on szefem partii. - Myślę, że jest możliwe zbudowanie takiego zbiorowego przywództwa - powiedział polityk na antenie TVN24. O wewnętrznych problemach w Platformie będzie rozmawiał dziś zarząd partii.

Schetyna, na pytanie, czy zarząd powie "nie" Tuskowi w kwestii przyspieszenia wyborów wewnątrzpartyjnych, odpowiedział: - Budujemy wspólne scenariusze i chcemy budować konsensus, tzn. szukamy najlepszego rozwiązania dla Platformy Obywatelskiej. "Dziś trzeba integrować Platformę, koalicję rządową i wspierać premiera w trudnych projektach" - powiedział Schetyna.

O to samo apelował dziś na antenie radiowej Trójki Sławomir Nowak, który powiedział, że najbliższe 2,5 roku będzie ważne dla PO. W tym czasie odbędą się wybory europejskie, samorządowe, parlamentarne i prezydenckie. Zdaniem Nowaka, w tym trudnym czasie partia powinna być zdyscyplinowana i wspierać Donalda Tuska.

Sławomir Nowak podkreślił, że w tej chwili tylko premier kandyduje na szefa PO. Jego zdaniem, jeśli ktoś nie zgadza się z wizją obecnego szefa PO, powinien stanąć z nim do rywalizacji. Dodał, że w trudnych czasach PO powinna się zająć nowymi miejscami pracy czy inwestycjami, a nie sobą. Dodał, że tego oczekuje od polityków kwestionujących działania premiera, między innymi Jarosława Gowina czy Grzegorza Schetyny.

W opinii Nowaka, alternatywą dla PO jest "oddanie władzy w ręce w ludzi szalonych", czyli Prawu i Sprawiedliwości. Szef pomorskiej PO przekonywał, że to nieodpowiedzialna partia, której nie wolno powierzyć władzy.

Tusk premierem, Schetyna szefem PO?

W TVN24 Schetyna potwierdził swoją wczorajszą wypowiedź i przyznał, że obecnie nie widzi się ponownie w rządzie, ale "nie dlatego, że nie ma takiej propozycji".

Polityk przekonywał, że "dziś trzeba integrować Platformę, koalicję rządową i wspierać premiera w trudnych projektach".

Z kolei na pytanie, czy jest możliwy taki scenariusz zmian w PO, że szefem partii zostanie on, a Tusk premierem, Schetyna odpowiedział: - Myślę, że jest możliwe zbudowanie takiego zbiorowego przywództwa, w którym koordynować będziemy razem, wspólnie występować, podzielić władzę i wspólnie pracować nad siłą i pozycją Platformy Obywatelskiej i w sensowny sposób wspierać rząd.

Jak podkreślił, by mogło funkcjonować takie zbiorowe przywództwo, należałoby zmienić statut partii. - Do tego potrzebne są wybory wewnętrzne - zaznaczył. Istnieje szansa, że te odbędą się szybciej niż w przyszłym roku - już jesienią. Dyskusja w tej sprawie ma toczyć się dzisiaj podczas zarządu PO. - To jest możliwe, ale nie jest proste - podkreślił. Schetyna nie chciał odpowiedzieć, czy weźmie udział w wyborach wewnętrznych Platformy. Jak powiedział, decyzję podejmie, gdy rozpocznie się proces wyborczy.