Minister zdrowia pozostanie na stanowisku. Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności dla Bartosza Arłukowicza. Za wnioskiem, zgłoszonym przez Prawo i Sprawiedliwość, głosowało 220 posłów, przeciwko było 232. Nikt nie wstrzymał się od głosu. PiS uzasadniało swój wniosek tym, że w służbie zdrowia narasta kryzys, za który odpowiada minister.

Odwołania ministra zdrowia chciało Prawo i Sprawiedliwość. Wniosek uzasadniał na wczorajszym posiedzeniu Sejmu Bolesław Piecha.

Bolesław Piecha przytaczał oficjalne, ministerialne dane. Wynika z nich, że wydłużają się kolejki oczekujących na specjalistyczne porady medyczne - w ciągu roku rządów Bartosza Arłukowicza przeciętnie o dwa tygodnie. Cóż to jest wobec siedmioletniego czekania na endoprotezę - ironizował poseł. Dwa lata czekania na poradę okulistyczną - jego zdaniem - w przypadku starszych osób w ogóle stawia pod znakiem zapytania możliwość leczenia i drastycznie ogranicza kontakt pacjenta ze światem.

Bolesław Piecha podkreślił, że szpitale znów zaczęły się szybko zadłużać: w ciągu roku ich długi wzrosły od około 17-tu do 20-tu procent. Podjęto też chybione decyzje dotyczące refundacji leków. Dał przykład pozornej oszczędności na refundacji tylko jednego medykamentu stosowanego przy zapaleniu wątroby typu B. W praktyce - alarmował poseł PiS - szpital stosując ten lek traci miesięcznie 100 tysięcy złotych.